Przyjemności końca lata i trochę nostalgii, czyli sierpniowy przegląd linków

Slim Aarons
Dziś podrzucam Wam garść linków na pożegnanie lata – trochę na poprawę humoru, trochę melancholijnie.

Reklamy Braniff Airways. 

Braniff Airways były nowatorskimi, północnoamerykańskimi liniami lotniczymi, działającymi od 1930 (kiedy dwaj bracia Braniff założyli Tulsa–Oklahoma City Airways) do 1982. W latach sześćdziesiątych, po śmierci braci Braniff, marka przeszła dramatyczny lifting dzięki firmie reklamowej Jack Tinker Associates i ich kreatywnej, Mary Wells Lawrence (z założonej przez nią później agencji, Wells Rich Greene, wyszło m.in. hasło I ♥ NY). Jack Tinker Associates i sama Mary (wtedy jeszcze tylko Wells) zaczęli bawić się wizerunkiem linii lotniczych na niespotykaną dotąd skalę (przełomowa kampania The End of the Plain Plane), zatrudniając m.in. Emilio Pucciego do zaprojektowania strojów stewardess (nazwanych przez nich hostessami), projektantkę niezwykłych butów Beth Levine  i architekta, projektanta wnętrz i tkanin Alexandra Girarda do całkowitej zmiany wizerunku marki. 

Przez reklamy Braniff Airways przewijały się takie sławy, jak czarnoskóry bokser Sonny Liston, artyści Salvador Dali i Andy Warhol; rozgłosu nadał im robiony przez hostessy częściowy 'striptiz', kiedy stopniowo zdejmowały z siebie zewnętrzne warstwy garderoby projektu Pucciego (na zdjęciu powyżej), którym część klientów korporacyjnych była do tego stopnia zniesmaczona, że zerwała kontrakt z firmą. [źródło]

Choć był to bardzo ciekawy okres w historii marki, osobiście największy sentyment czuję do reklam Braniff Airways sprzed kampanii The End of the Plain Plane, w klasyczny, vintage'owy, humorystyczny sposób prezentujących destynacje linii z tego okresu – głównie skupiając się na środkowej i południowo zachodniej części Stanów Zjednoczonych oraz krajach Ameryki Południowej:
Wodny ogród w Villa Gamberaia
Piękna siedemnastowieczna willa w Toskanii, z ogrodami projektu rumuńskiej księżniczki Katarzyny Ghyka, siostry królowej Serbii, która zdecydowała, że zamiast klombów ogród zdobić będą baseny odbijające chmury (przebudowa z końca XIX wieku), i Amerykanki Matyldy Cass Ledyard, baronowej von Ketteler, która nadała ogrodom obecny geometryczny, wiecznozielony charakter (przebudowa z czasów międzywojnia). Podczas drugiej wojny willa i ogród uległy zniszczeniu, odrestaurowano je na podstawie licznych zachowanych szkiców i opisów. (Zdjęcia: Trip Advisor, Pinterest, Instagram – na tym ostatnim znajdziecie głównie zdjęcia ze ślubów odbywających się w willi.)


Szlafroki Susannah Cotton 

Na szlafroki Susannah Cotton natrafiłam pisząc post „Dla kogo się ubierasz, będąc w domu?”. Brytyjska firma produkuje lekkie, zdobione metodą tradycyjnego druku klockowego szlafroki z organicznej bawełny w pięknym, kimonowym stylu; mam nadzieję, ze jeszcze będzie można kupić ich produkty, kiedy skończą się dni mojego letniego szlafroka z Triumpha. Wyjaśnienie procesu i galeria tutaj, mają też stronę outletową, na której ceny zaczynają się (aktualnie) od 168 złotych plus (niestety) 48 zł za przesyłkę.


Piknik w mieszkaniu. 
Na początku lata, sfrustrowana pogodą, która konsekwentnie uniemożliwiała mi zrobienie pikniku, postanowiłam zrobić piknik… w domu. Główny wniosek: w związku z tym, że domowy piknik nie odbywa się na łonie przyrody, brakuje widoków, atrakcji, a i potrawy mogą być nieco inne, całość prosi się o staranną oprawę – tematyczną, kiczowatą (np. bardzo kolorowe, jednorazowe naczynia, kiedy chodzi o poprawę morale rodziny), albo romantyczną. Tu pomysły na piknik zimowy (z ciepłą zupą, opiekanymi piankami, narysowanym ogniskiem i zaproszeniami, które można ściągnąć i wydrukować) i piknik romantyczny

Szminka Audrey Hepburn ze „Śniadania u Tiffany'ego”

Jakiś czas temu zorientowałam się, że w drogeriach dostępna jest szminka, którą malowała się bohaterka filmu „Śniadanie u Tiffany’ego”, Holly Golightly. Jest to Revlon Super Lustrous Lipstick, odcień 415, Pink in the Afternoon. 
Jak nazwa wskazuje, ta kremowa szminka jest różowa, ale z koralowym odcieniem (w „Rzymskich wakacjach”, a także często prywatnie, aktorka używała dostępnego w tej samej linii odcienia 720, Fire and Ice).


Na koniec polecę Wam dwa filmy: „Niezwykły dzień Panny Pettigrew” (2008) oraz „W.E. Królewski romans” (2011).
Film na podstawie powieści Winifred Watson, której bohaterką jest guwernantka Guinevere Pettigrew (Frances McDormand), osoba ścisłych zasad i o niesztampowym charakterze, która nie jest w stanie nigdzie zagrzać miejsca. Głodna i bez grosza przy duszy, panna Pettigrew ucieka się do podstępu, by zatrudnić się jako osobista sekretarka młodej piosenkarki i początkującej aktorki, Delysii LaFosse (Amy Adams). Pozorna trzpiotowatość zależnej od mężczyzn dziewczyny ukrywa rozdarcie między miłością a karierą, a sztywna panna Pettigrew odkrywa przed nami pokłady  wyrozumiałości, dyplomacji i życiowej mądrości.


Dramat, który udaje, że jest dramatem bardzo – wątek współczesny jest męczący, ale bardzo podobała mi się konstrukcja postaci Wallis Simpson (i gra aktorska Andrei Riseborough) – warto obejrzeć, nawet przewijając, jeśli ktoś szuka wzorców postaci kobiecych, które byłyby kruche i silne jednocześnie – i konstatacja, że abdykacja Edwarda była niezmiernie zobowiązującym ruchem, który nieodwołalnie uwięził Wallis w roli „najbardziej znienawidzonej kobiety świata” i w związku, w którym to ona była emocjonalnym dynamem. Poza tym piękne wnętrza, kostiumy (patrz zdjęcie powyżej – Wallis Simpson chętnie ubierała się u Elsy Schiaparelli) i sposób ukazania rozrywek klasy wyższej.

Po obejrzeniu tego filmu próbowałam przeczytać biografię Wallis Simpson („Ta kobieta. Wallis Simpson”, napisana przez Alice Sebba), ale nie byłam w stanie znieść nieustających spekulacji o wpływie (nieudowodnionych) problemów zdrowotnych i psychicznych bohaterów biografii na ich życie i totalnego braku empatii wobec samej Wallis Simpson. Jak napisał jeden z recenzentów – „czytywałem biografie Hitlera, których autorzy okazywali mu więcej zrozumienia”.

Jeśli któryś ze wspomnianych tematów spodobał się Wam na tyle, że chciałybyście przeczytać na ten temat pełen post, dajcie znać w komentarzach. Pozdrawiam i do przeczytania za tydzień!

Komentarze

Popularne posty