Co ludzie powiedzą, czyli dlaczego nie warto rezygnować z elegancji

Niedawno zastanawiałam się nad tym, dlaczego ludzie tak często uznają, że elegancki strój nie jest dla nich. Dzisiejszy wpis przeznaczony jest dla tych, którymi kieruje lęk przed opinią i komentarzami otoczenia.

Otóż: nie warto się bać elegancji. Jedyny raz, gdy patrzono na mnie z niechęcią, kiedy byłam ubrana zgodnie z klasycznymi regułami, miał miejsce na dużym, bardzo źle zorganizowanym szkoleniu. („Wyglądasz jak ktoś z dyrekcji”, szepnęła mi koleżanka. „Jak zwykle zresztą.”)

(Żeby nie było, że obracam się wśród aniołów: zdarzyło mi się, że mój strój – czerwona sztruksowa marynarka, różowe okulary – wywołał agresywną reakcję współpasażera komunikacji miejskiej, który uznał mnie za lesbijkę, i zwyzywał.)

Dziś, o ile nie mieszkamy w otoczeniu, w którym wszystko może stanowić powód do zaczepki, gorzej już było. Na przykład w latach sześćdziesiątych.

***
Ewa Maria Morelle (Frykowska) w stroju domu mody Telimena. Fot. Jerzy Neugebauer, 1960 r.
Ewa Maria Morelle, (właśc. Frykowska, żona zamordowanego przez bandę Mansona Wojciecha Frykowskiego) modelka Telimeny z lat 60., w wywiadzie dla Agnieszki Janas mówiła (z dużą dozą kokieterii) tak:
„W tamtym czasie zrozumiałam, że wyróżniam się na ulicy – zadbana, elegancka. Szyk charakteryzował wszystkie modelki [Telimeny]. Dlatego nie zawsze było nam łatwo. W Łodzi ładne dziewczyny, dobrze ubrane, nie spotykały się z aprobatą otoczenia, nie budziłyśmy dobrych skojarzeń, z reguły nie uśmiechano się na nasz widok. Przeciwnie. Ludzi prostych drażniło, że jesteśmy inne. Zdarzało się, że robotnica, przechodząc koło mnie, pluła na mój widok! Dlatego ładne dziewczyny trzymały się razem.” (Janas, str. 162)
W przypadku Frykowskiej mogło chodzić też o to, że mniej lub bardziej świadomie manifestowała swój status (jak później o niej pisano) skandalistki i pierwszej celebrytki PRL, ale podobnie traktowano też inne ładne i elegancko ubrane kobiety. Dlaczego? Jak pisze Agnieszka Janas, autorka książki „Elegantki. Moda ulicy lat 50 i 60. XX wieku” (którą polecam tylko entuzjastom tematu – to kolejne wyliczenie, co, za co, i gdzie się kupowało, co, u kogo, i z czego szyło), Łódź, gdzie mieszkała Frykowska i jej koleżanki, była w latach 60. „dość specyficznym miejscem”:
„Warszawa była w gruzach, Kraków zbiedniał. W Łodzi zaś mieszkała elita przemysłowa, ściągali do niej różnego rodzaju naukowcy i artyści, ale w poszukiwaniu lepszego życia przyjeżdżali także bardzo ubodzy i prości, często niewykształceni ludzie. Niestety, kiedy takie kobiety spotykały na ulicy dziewczyny ubrane jak aktorka Maria Wachowiak [znana jako Maja, słynąca z zamiłowania do ekscentrycznych kapeluszy druga żona Gustawa Holoubka], Monika Dzienisiewicz [pierwsza żona Daniela Olbrychskiego] czy Ewa Morelle, wtedy jeszcze Frykowska, często dosłownie pluły im pod nogi (...). Te drugie reprezentowały jaśniepaństwo, coś niezrozumiałego, były symbolem „kobiet upadłych”, które widywało się w kinach. W Warszawie zadbany ubiór kojarzył się z przedwojenną elitą, a w latach 50., w przypadku mężczyzn, także z bikiniarzami, tępionymi m.in. przez milicję. Z mężczyznami walczył system, z kobietami – społeczeństwo.” (Maziuk, przypisy moje).
Maria Wachowiak [portret], fot. Zofia Nasierowska, lata 60.
Jak opowiada Monika Dzienisiewicz-Olbrychska, 
„W robotniczej Łodzi, dokąd przyjechało w poszukiwaniu pracy wielu prostych ludzi (...) [każdy], kto chciał wyglądać inaczej, spotykał się z jawnie wyrażaną niechęcią, niewybrednymi komentarzami przechodniów. Wiele takich nieprzyjemności spotykało Maję [Marię] Wachowiak, aktorkę łódzkiego Teatru Powszechnego. Ubierała się dość ekscentrycznie, ale bardzo pięknie. Nosiła duże czarne kapelusze, czerwone peleryny. Tak ubrana właściwie nie mogła pokazać się na ulicy w Łodzi.” (Janas, str. 111)
Wrogość do nieszablonowo ubranych kobiet nie była jednak wyłącznie specyfiką Łodzi – wrogie komentarze czy spluwanie im pod nogi zdarzało się także w Warszawie:
„kiedy modelka Barbara Minkiewicz mniej więcej w tym czasie [koniec lat 60.] idzie Nowym Światem w zdobytym w sklepie łódzkiej Telimeny kostiumie – granatowym żakiecie i spodniach – oglądają się za nią ludzie. Ktoś spluwa, ktoś rzuca grube słowo.” (Boćkowska, 153, przypis mój.)
Za każdym razem, kiedy opowiadam uczennicom, że w Warszawie, w latach 60., noszone przez kobiety spodnie wzbudzały takie kontrowersje, w klasie zapada cisza. Nie mieści im się w głowie, że ich ukochany, najbardziej neutralny strój mógł być kiedykolwiek uważany za nacechowany seksualnie, i że noszenie go przez kobiety w miejscu innym niż praca czy plaża uważane było za niemoralne, wbrew naturze.

***
Dzisiejsze zdjęcie tytułowe zrobiono w Moskwie, gdzie w czerwcu 1959 roku dom mody Dior pod dyrekcją Yves'a Saint Laurenta zorganizował dla radzieckich notabli i ich żon pięciodniowy, biletowany pokaz mody. Zdjęcia przedstawiają część pokazu – przemarsz trzech z dwunastu modelek ulicami Moskwy, budzący zdziwienie, mniej i bardziej przyjazne, przeciętnych moskwian. Jak pisze autor tekstu,
„Wybór momentu był kluczowy. W 1959 roku władze radzieckie ostatecznie zniosły zakaz organizowania pokazów mody, a także zakończyły prześladowania obywateli, którzy, ich zdaniem, ubierali się niezgodnie z duchem komunizmu.” (źródło).
Podsumowując
  • razi mnie ton wyższości w komentarzach PRL-owskich „elegantek”, choć rozumiem, skąd się bierze;
  • elegancja czy dandyzm są dużo mniej upolitycznione, niż kiedyś;
  • emocje społeczeństwa, mimo jego polaryzacji, są dziś dużo bardziej „letnie”, niż pół wieku temu.
I najważniejsze: ewentualne bąknięcie czegoś na nasz temat to nie to samo, co obrzucenie nas inwektywami na ulicy, a wszelkie negatywne komentarze świadczą o braku klasy tych, którzy je wygłaszają.

Pozdrawiam!

Źródła: 
  • Boćkowska, Aleksandra. To nie są moje wielblądy. O modzie w PRL. Wydawnictwo Czarne, 2015.
  • Janas, Agnieszka L. Elegantki: Moda ulicy lat 50. i 60. XX wieku. Bosz, 2014.
  • Maziuk, Anna. “Polskie dziewczyny w PRL-u mówiły: Nie będzie tu szarzyzny!” Lamode.info, 9 Jan. 2015. (klik).
  • Wild, Wolfgang. “See Dior Models in the Streets of Moscow in the Fifties.” Considerable, November 9, 2018. (klik).
Zdjęcie tytułowe: modelka Diora w domu towarowym GUM, Moskwa 1959 rok. Howard Sochurek/ The LIFE Picture Collection/Getty Images.

Komentarze

Popularne posty