Recenzja: "Pęknięcia" i Globstory, czyli kanapowy kosmopolityzm

Bohaterką „Pęknięć” Jordan Scott jest Panna G., młoda nauczycielka w brytyjskiej żeńskiej szkole z internatem. Panna G. kocha podróże; chętnie opowiada uczennicom o swoich wyprawach i gorszącej (jak na lata 30.) samodzielności, co budzi podejrzliwość nowej uczennicy, Fiammy.

Pokój Panny G. jest odbiciem pasji właścicielki – świątynią przygód, pełną artefaktów światowego życia i pamiątek z podróży. To rodzaj Wunderkammer, gabinetu osobliwości; dowód doświadczenia i kosmopolityzmu Panny G., jej przynależności do lepszego świata.
Wnętrze pokoju Panny G. („Pęknięcia”)

Gabinet osobliwości duńskiego lekarza, naukowca i antykwariusza, Ole Worma (1588–1655)
Powoli jednak dociera do nas, że rzeczy nie są tym, czym się być wydają. Panna G., która pragnie nauczyć dziewczęta tego, że świat stoi przed nimi otworem i że kobieta w latach 30. może już wszystko, skrywa tajemnice. Nie wszyscy, jak się okazuje, są stworzeni do podróży.
***
Te ostatnie słowa dziś, w dobie internetu, brzmią jak marna wymówka. Mamy przecież blogi i fora podróżnicze, możliwość zamawiania kwater, hoteli, biletów lotniczych i wynajmowania samochodów online. Mamy możliwość zapoznania się z recenzjami hoteli i restauracji; słowem – wszystko, czego trzeba, żeby podróżować łatwo, tanio i świadomie. Świat skurczył się dzięki tanim lotom: czytamy, że Tajlandia jest dobra dla początkujących podróżników, że w Iranie byli już wszyscy, że najmodniejsze cele podróży to Kolumbia, Islandia, Wietnam i RPA. Nic, tylko czuć się winnym, że człowiek jeszcze nie rzucił pracy ('wszyscy' rzucają), nie spakował plecaka, stosując się do porad znalezionych w internecie, i nie ruszył w podróż życia (najlepiej do Azji Południowo-Wschodniej). Tylko że... naprawdę większość tęskniących za podróżami nie jest nich stworzonych. Inaczej by to robili.


Pięknie pokazuje to Kaja Kraska, vlogerka (prowadzi na YouTube świetny kanał Globstory, który odkryłam niedawno i przetrawiam odcinek po odcinku) w filmie o tanich podróżach – który udowadnia, że podróżowanie nie musi być ani czasochłonne, ani kosztowne. Kaja mówi też o tym, co chyba wszyscy podskórnie czujemy: że podróżnicy często ponoszą inne koszta, bo stabilność życiowa i bycie obieżyświatem nie idą w parze. Chyba nie tylko mnie zdarza się o tym zapomnieć, kiedy słyszę, że ktoś właśnie skądś wrócił.


Jeśli męczy nas poczucie, że chcielibyśmy poszukać siebie poza Polską, lub nawet poza Europą, warto obejrzeć inne filmy Kai – niedawny film o medycznym zapleczu potrzebnym w podroży i film o różnego rodzaju lękach związanych z podróżowaniem – i/lub przeczytać książkę Marzeny Filipczak „Rozważnie i romantycznie”. Panie nie straszą, ale rzetelnie informują o tym, jak wyglądają samotne podróże kobiet w krajach obcych nam kulturowo, a wydaje mi się, że jeśli szarpie nas niepewność, warto przynajmniej tak sprawdzić, ile nasze wyobrażenia mają wspólnego z rzeczywistością. Jest szansa, że wreszcie z radością kupimy bilety do Tajlandii, lub do któregoś z niedalekich, a egzotycznych krajów polecanych przez Marzenę Filipczak – Armenii, Macedonii lub Portugalii.

Możliwe też, że wreszcie, bez wyrzutów sumienia, kupimy bilet na city break w którejś z europejskich stolic; ja po lekturze „Rozważnie i romantycznie” (a to naprawdę napakowana informacjami  ksiażka!) doszłam do wniosku, że bardziej egzotyczne miejsca na razie nie są dla mnie, ale przyjęłam do wiadomości rady o pakowaniu się, zakładaniu budżetu, planowaniu podróży (jedziemy tam, gdzie jest tani bilet), i bezpieczeństwie (najlepiej pytać miejscowych, czy coś jest dobrym pomysłem, czy nie, i stosować się do ich rad – w ogóle dużo pytać), i zaczęłam regularnie sprawdzać strony z tanimi lotami.



A Wy, podzielicie się ulubionymi metodami na kanapowe (bądź nie) podróże? Jak planujecie swoje podróże? Dajcie znać w komentarzach:)

Komentarze

Popularne posty