I dobre rzeczy też

I. Mam nadzieję, że nie muszę oddawać legitymacji feministki, jeśli podobają mi się pin-ups Gila Elvgrena, amerykańskiego malarza, który prócz niezliczonych dziewcząt malował też m.in.  klasyczne reklamy Coca-coli. 

Pin-ups Elvgrena są malowane z zaskakującym czasem poczuciem humoru:
Co jednak dla mnie ważniejsze, uosabiają dla mnie nie tylko męskie fantazje, ale i moje własne - nie o tym, by mieć takie ciało, ale by nie panikować w obliczu wszelkich mikronieszczęść, które kobiecie mogą się przydarzyć - awarii samochodu, przypalenia obiadu, nagłego ataku kraba... Dziewczyny i kobiety z obrazów Elvgrena przywodzą mi na myśl cytat z "Klasycznej setki" Niny Garcii, który kiedyś sobie wynotowałam:
Wszystkie powinnyśmy dążyć do stania się takimi kobietami, które wyglądają, jakby nie miały żadnych problemów i jedynie cieszyły się życiem. 

A jeśli chcecie dozy prawdy - tu znajdziecie zdjęcia referencyjne modelek Elvgrena zestawione z jego obrazami.

II. Byłam wczoraj na koncercie Stacey Kent, amerykańskiej artystki nominowanej do Grammy, która z jakiegoś powodu jest o wiele popularniejsza w Europie, niż w Stanach - nie miałam pojęcia, że słowa do jej piosenek od lat pisze Kazuo Ishiguro!
III. Jeśli lubicie testy psychologiczne, zajrzyjcie na Live Your Truth - to program wywodzący typy urody z typów osobowości. Ściągnęłam bezpłatny kurs, i wyniki, po  latach tłumienia naturalnego dla mnie sposobu ekspresji, są wyzwalające - cieszy mnie aspekt samopoznania i samoakceptacji, który w tym programie znajduję. Wskazówki odnośnie tego, jak się ubierać, są bardzo amerykańskie i dziwnie bym się czuła, ubierając się w ten sposób w Europie, ale uwagi odnośnie ekspresji i preferencji poszczególnych typów urody (część I i częściowo IV kursu) były dla mnie bardzo cenne.

IV. Zaczęłam od pin-up girls Elvgrena, a skończę na Picassie - nie znałam tego wspaniałego portretu Dory Maar z 1936 roku:

Biegnę zająć się dniem, pozdrawiam!

Komentarze

Popularne posty