Walizka 39, czyli życie kobiety w przedmiotach

W maju 1939 siedemnastoletnia Felice Rachel Schragenheim (czyli Jaguar), niemiecka żydówka z dobrej berlińskiej rodziny, przygotowywała się do wyjazdu do Australii. Listę rzeczy, które planowała zabrać ze sobą, czytałam z fascynacją, ale i ściśniętym gardłem – oto lista rzeczy, którą zabiera ze sobą ktoś szykujący się na nowe życie, trochę naiwna, a trochę budząca szacunek chęcią przygotowania się na każdą ewentualność życiową; artefakt czasów, w którym przedmioty były o wiele bardziej związane z człowiekiem, i czasów ogromnych bagaży branych w podróże morskie. Przede wszystkim jednak statek, na którym Felice miała opuścić Europę, miał wypłynąć z Londynu 20 grudnia 1939 – bez niej na pokładzie.

Przyjrzyjmy się jednak temu, co Felice uznała za warte spakowania w tę odległą podróż (wszelkie powtórzenia za tekstem oryginalnym):

„11 maja Felice składa do Urzędu Finansowego w Berlinie podanie o zgodne z przepisami dewizowymi zezwolenie na wywiezienie następujących przedmiotów ze srebra: dwóch czteroczęściowych kompletów sztućców, małego kółka do serwety, bransolety, solniczki i cążków do paznokci. Do podania dołączona jest również lista rzeczy, które Felice zamierza zabrać w swoim ręcznym bagażu. Są one opatrzone bieżącymi numerami oraz datą zakupu:

2 ręczniki, 1 bransoletka, 1 żelazko podróżne, 1 mała podkładka do prasowania, 2 ręczniki kąpielowe, 1 kapelusz, 1 płaszcz przeciwdeszczowy, 1 kamizelka wełniana, 5 wieszaków, 1 suknia, 4 bluzki, 1 tuzin chusteczek do nosa, 4 piżamy, 1 parasolka, 2 kostiumy, 2 biustonosze, 2 p. reform, 2 koszulki, 2 p. butów, 1 p. pantofli domowych, 1 płaszcz, 1 szczotka do ubrania, 1 neseser z przyborami do paznokci, 1 budzik, 1 p. dł. spodni, 1 peleryna, 1 lusterko ręczne, 2 pasy do pończoch, 2 puderniczki, 2 grzebienie kieszonkowe, 1 pudełko z przyborami do szycia, 4 lusterka kieszonkowe, 4 portmonetki, 1 torebka, 1 p. kaloszy, 1 zegarek na łańcuszku, 2 paski, 1 szlafrok, 2 op. igieł gramofonowych, 1 p. półbutów, 1 teczka z dokumentami, 5 wstążek, 2 kołnierzyki, 1 aparat do golenia, 2 pincetki, 1 mały album na zdjęcia, 3 leksykony, 6 książek, 2 kufry podróżne, 1 walizka, 1 pudło na kapelusze, 1 aktówka, 1 apteczka podróżna, 3 bandaże, 6 p. pończoch, 3 szt. mydła, 2 p. rękawiczek, 1 kosmetyczka, 3 myjki, 2 gąbki, 2 grzebienie, 4 szczotki do włosów, 5 tubek kremu, 3 tubki pasty do zębów, 4 słoiczki kremu, 4 op. podpasek higienicznych, 4 op. proszku do prania, 2 woalki, 4 op. waty, 10 lokówek, 3 buteleczki perfum, 1 buteleczka płynu do wywabiania plam, lekarstwa (20), 1 op. spinek, 4 op. pudru, 2 szminki, 2 grzebienie kieszonkowe, 4 op. spinek do włosów, 3 op. szamponu do włosów, 1 lusterko kieszonkowe, 1 portfel, 1 but. atramentu, 1 temperówka, 4 ołówki, 4 op. grafitu do ołówków, 2 op. papieru listowego, 2 wieczne pióra, 1 etui na wieczne pióro, 2 okładki na dowód osobisty, 1 grzybek do cerowania, 3 p. nożyczek, 3 paski, 2 op. przędzy do cerowania, 12 p. potników, 2 worki na buty, 5 wstążek do włosów, 5 op. agrafek, 2 kalendarzyki kieszonkowe, 2 taśmy do maszyny do pisania, 1 worek na pończochy, 1 pierścionek, 1 termometr, 1 okulary przeciwsłoneczne, 2 bloki listowe, 1 komplet przyborów do czyszczenia butów.” („Aimée & Jaguar”, str. 84-85)

Fascynują mnie nie tylko detale takie jak potniki, igły do gramofonu czy leksykony, ale i proporcje między nimi – cztery portmonetki przypadają na jedną torebkę, cztery piżamy na dwa biustonosze. Nie wiem, czy tyle się zmieniło w funkcjonowaniu kobiet przez te osiemdziesiąt lat, czy po prostu Felice była dość roztrzepana, a jej macocha niekoniecznie chciała ingerować w jej bagaż.

Wśród książek (zdecydowanie więcej, niż sześciu), które marząca o karierze dziennikarki Felice planowała zabrać ze sobą w bagażu podręcznym, była „Księga San Michele” Munthego, o której wspominałam we wpisie o książkach retro.

A to dużo bardziej nieskładna i tajemnicza, bardziej sportowo-higieniczna lista zawartości skrzyń podróżnych, które czekały na jej wyjazd w hamburskim magazynie firmy spedycyjnej Edmund Franzkowiak & Co. Być może obecność ekwipunku narciarskiego tłumaczy to, że Australia i Palestyna nie były jedynymi kierunkami emigracji, które Felice i jej macocha (ojciec nie żył, siostra już chyba wtedy była w Wielkiej Brytanii) brały pod uwagę: 

„Małpka pluszowa, śniadaniówka, 1 p. skarpet, 1 p. butów narciarskich, 2 p. rękawic narciarskich, 1 p. gumowców, 7 koszul sportowych, 2 wiązania do nart, 1 peleryna, 4 podomki, 1 fartuszek, 3 p. spodenek gimnastycznych, 3 koszulki gimnastyczne, 2 kostiumy kąpielowe, 1 p. szortów, 1 bluza wełniana, 1 p. spodni plażowych, 6 p. skarpetek, 3 p. podkolanówek, 10 p. pończoch, 4 op. podpasek, 4 op. waty, 8 wieszaków na ubrania, 1 sukienka lniana, 4 kolorowe taśmy do maszyny do pisania, 5 tubek pasty do zębów, 1 pas do menstruacji, 6 kostek mydła, 4 op. proszku do prania, 2 rolki błony fotograficznej, 1 p. pantofli domowych, 1 p. drewniaków, 1 kompl. przyborów do czyszczenia butów, 2 bloki listowe, 25 kopert, 1 słoik maści rozgrzewającej EuMed, 3 gąbki kąpielowe, 6 bandaży, 1 but. spectrolu, 1 but. inspirolu, 1 szczoteczka do rąk, 3 op. waty, bielizna, 1 tuzin chusteczek do nosa, 1 tuzin pończoch, 1 żelazko, 4 but. szamponu do włosów, 1 płyn na porost rzęs, 2 pudełka z orderami [ojca], 1 torebka wieczorowa, 1 pincetka, 1 biała torebka, 5 piżam, 1 p. białych szortów, 5 kpl. bielizny, 2 biustonoszem 2 pasy do pończoch, 1 brązowy kostium zimowy, 2 p. pończoch, 3 bluzki, 1 duża chusta, 9 wieszaków, 5 sukni zimowych, 1 suknia wieczorowa.” („Aimée & Jaguar”, str. 86)

Kiedy to czytam, oprócz losu bohaterki (której, po aresztowaniu przez Gestapo, przyjaciele spakowali „ulubione szare spodnie, rdzawoczerwoną kurtkę w kratę, biały sweter, parę butów (....) bieliznę i pończochy”, str. 204), myślę o tym, jak zmieniło się i uprościło życie kobiet od czasu wojny; o ile mniej wagi przywiązujemy teraz do rzeczy, które łatwiej wyrzucić i łatwiej zdobyć; tym, jaką rolę gra wiek.

***

Przed chwilą natrafiłam w „Biegunach” Tokarczuk, książce rozważającej między innymi to, jak z wiekiem zmienia się życie kobiet, na taki fragment:

„Pakując się starannie do swojej czerwonej walizki na kółkach, musiała przyznać uczciwie, że niewiele potrzebuje. Każdego kolejnego roku odkrywała, że jest tego coraz mniej. Odpadały: sukienki, pianki do włosów, lakier do paznokci i wszystkie przyrządy do manikiuru, kolczyki, podróżne żelazko, papierosy. W tym roku uświadomiła sobie, że nie potrzebuje podpasek.” (str. 308)

I zastanawiam się – przepraszam za zmianę tematu, Felice – ile znaczeń może mieć dla różnych ludzi żelazko podróżne. Bezpieczeństwo. Spętanie konwencją. Chęć podobania się. Konformizm. Potrzeba wyglądu stosownego do okazji. Rytuał.

***

Cytaty pochodzą z polskiego wydania książki „Aimée & Jaguar” autorstwa Eriki Fischer w tłumaczeniu Katarzyny Weintraub (Czarne, Sękowa 2008) oraz „Biegunów” Olgi Tokarczuk (Wydawnictwo Literackie, Kraków 2007).

Zdjęcie tytułowe: Emanuela Picone, Unsplash.

Komentarze

Popularne posty