Arbiter piękna. Alfred Cheney Johnston

Ostatniego lata parę razy wyszłam do miasta z koleżanką ze studiów, i bodajże w Muzeum Warszawy pokazałam jej (pięknie wydaną i ciekawą zawiera zdjęcia wnętrz ubiorów!) monografię domu mody Herse. Jedno ze zdjęć coś mi przypomniało, i po chwili siedziałyśmy na kanapie naprzeciwko kasy, przeglądając zdjęcia skąpo ubranych gwiazdeczek z lat 20. XX wieku. 

Bożżże drogi powiedziała, z oczami jak spodki. Jakim cudem nigdy ich nie widziałam?!!!

***

Aby powstał fenomen, jakim są zdjęcia Alfreda Cheneya Johnstona, musiały zbiec się trzy rzeczy: po pierwsze, dziewczyny tańczące w rewii Florenza Ziegfelda, której 'nadwornym' fotografem był Johnston, były piekielnie atrakcyjne. Po drugie, technologia Johnston był mistrzem robienia zdjęć na szklanym negatywie a po trzecie, klasyczne wykształcenie Johnstona, który po ukończeniu studiów malarskich na National Academy of Design w Nowym Jorku w 1908 roku zrozumiał, że malarstwo portretowe nie zapewni jego rodzinie życia na poziomie, do jakiego przywykł (pochodził z zamożnej bankierskiej rodziny). 

Johnston otoczony był przez artystów jego żona, Doris, była malarką; przyjaźnił się z rysownikiem Normanem Rockwellem (niedawno kupiłam album jego prac, i chyba o nim napiszę) i Anselem Adamsem (którego zdjęcie, The Tetons and the Snake River, wystrzelono w sondzie Voyager). Za radą przyjaciela rodziny, rysownika Charlesa Dany Gibsona tak, tego od Gibson Girl postanowił zająć się fotografią portretową, zakładając popularne studio fotografii komercyjnej w Nowym Jorku, gdzie robił zdjęcia aktorkom, damom z nowojorskiej socjety, i zajmował się fotografią reklamową.

Reklama papierosów, 1933

U szczytu kariery cena za sesję portretową u Johnstona wahała się od 500 do 1400 dolarów za kilkanaście odbitek (w przeliczeniu na dzisiejsze kwoty od 14 do 40 tysięcy dolarów). Był to koszt luksusowej transformacji: z jednej strony, zdjęcia były stylizowane na bardzo tradycyjne portrety, pełne bogatych teł, kostiumów, rekwizytów; klientki pozowały w formalnych, zaczerpniętych z tradycyjnego malarstwa portretowego pozach, na tle orientalnych draperii i ozdobnych mebli. Kompozycja, sepiowy koloryt, przytłumione oświetlenie, sposób ustawienia ostrości wszystko miało wśród mniej lub bardziej wyrobionej klienteli Johnstona (i ich odbiorców) budzić skojarzenia z pracami starych mistrzów.

Dorothy Flood

Z drugiej strony Cheney zmodernizował formę portretu, wprowadzając do niej pożądany w tym środowisku i czasie (Epoka Jazzu!) erotyzm. Wiele tancerek, śpiewaczek, aktorek, a także prywatnych klientek pozowało mu nago lub półnago, w zmysłowo udrapowanych na ciele tkaninach, futrach, sukniach, szalach, negliżach. Cheney potrafił też maksymalnie wykorzystać siłę głębokiego dekoltu.

Marie Stevens

Johnston oferował klientkom specjalistyczną wiedzę (był uważany za arbitra kobiecej urody napisał dla prasy serię artykułów o różnych typach piękna, udzielał też porad w kwestii nakładania makijażu) oraz indywidualne podejście. W wywiadzie z 1928 roku mówił:

"Staram się uchwycić nie tylko twarz i sylwetkę dziewczyny, ale także jej osobowość. Wszystko dopasowuję do charakteru osoby, którą fotografuję. Światło, tło, kompozycję wszystko."

Co prawda widziałam dość zdjęć Johnstona, by wyłapać n gwiazdeczek o zapewne identycznych jego zdaniem osobowościach:-) ale to podejście procentowało. Największe (ówczesne i późniejsze) gwiazdy filmowe Mary Pickford, Clara Bow, John Barrymore, Barbara Stanwyck, Louise Brooks, Lillian Gish (a nawet Scott i Zelda Fitzgerald!) tłoczyły się u jego drzwi.

Nic więc dziwnego, że zdjęcia Johnstona, pioniera klasycznego fotosu,  postrzegano jako przepustkę do sławy. Reprodukowane w gazetach i czasopismach były kolekcjonowane przez fanów, którzy wklejali je do albumów lub wieszali na ścianach sypialni. Z drugiej jednak strony powiązanie z blichtrem, sławą, kiczem, imitacja formy klasycznego portretu, element erotyki wszystko to sprawiało, że prace Johnstona, który w 1960 roku przekazał Bibliotece Kongresu w Waszyngtonie zestaw 245 najlepszych swoich zdaniem prac, nigdy nie były traktowane poważnie przez krytyków.

***

Około 1917 roku zatrudniono Johnstona jako fotografa kontraktowego Ziegfeld Follies inspirowanych paryskimi Folies Bergères rewii wystawianych na Broadwayu od 1907 do 1931 roku. Follies były wydarzeniem popkulturowym na wielką skalę; rewie zawierały numery taneczne do najnowszej, najmodniejszej muzyki i numery komiczne, a występowały z nich zgrabne, młode kobiety w skąpych strojach uosobienie flapper girls. Szczególnie przedstawienia o północy słynęły z luksusowego, zmysłowego charakteru i te właśnie cechy miał uchwycić na swoich zdjęciach Johnston.

Przyjrzyjmy się jednak bliżej dziewczynom ze zdjęć.

Billie Dove (1903-1997)

Billie Dove

Kształcona ponoć w prywatnych szkołach na Manhattanie, już w wieku kilkunastu lat uznana za skończoną piękność, Billie pozowała fotografom i rysownikom. Mimo wyraźnego braku talentu została zatrudniona przez Florenza Ziegfelda Jr. do występów w Follies, i została jego kochanką; żona Ziegfelda, aktorka Billie Burke, załatwiła jej angaż w Hollywood, by odsunąć ją od męża.

U szczytu kariery niezwykle fotogeniczna i zmysłowa Billie rywalizowała z największymi gwiazdami filmów niemych Mary Pickford, Marion Davies i Clarą Bow. Wycofała się jednak kilka lat po wprowadzeniu filmów dźwiękowych, i dziś pamiętają o niej jedynie historycy kina.

Muriel Finley (1902–1975)

Muriel Finley, fot. Alfred Cheney Johnston, ok. 1928 r.

Muriel Finley, fot. Alfred Cheney Johnston, ok. 1928

Niewiele o niej wiem, poza tym, że miała dwóch mężów i piękny profil. Występowała w filmach i na Broadwayu.

Susan Fleming (1909-2002) 

Susan Fleming

Żona Harpo Marxa, od jednej z ról znana jako "dziewczyna z nogami za milion dolarów"; biografia tu, więcej zdjęć tu,. 

Myrna Darby (1908 - 1929)

Laureatka prasowego konkursu piękności, już jako siedemnastolatka wyłowiona przez Ziegfelda i zatrudniona do udziału w Follies. Powszechnie uważana za najpiękniejszą tancerkę ze 'stajni' Ziegfelda, do czego pewnie przyczyniła się legenda jej przedwczesnej śmierci

Myrna miała burzliwe życie osobiste najpierw zakochała się w pianiście, którego żona oskarżyła ją o rozbicie małżeństwa, co wywołało skandal prasowy; Myrna chciała wyjść za mąż za kochanka, ale ten pogodził się z żoną. Wiosną 1929 roku zaręczyła się z brytyjskim milionerem, który porzucił ją dla innej. Potem nastąpiła sekwencja zdarzeń jak ze złego filmu (moim zdaniem co najmniej lekko podejrzana): w lipcu 1929 roku Myrna ucierpiała na zdrowiu z powodu poparzeń słonecznych, potem trafiła do szpitala z infekcją migdałków, i pod koniec września 1929 zmarła, ponoć wskutek zapalenia mięśnia sercowego spowodowanego zbyt forsownymi ćwiczeniami.

Drucilla Strain (1913-1994)

Patrzę na Drucillę (to ją widziałyście na zdjęciu tytułowym wpisu), i widzę charakterek. Aktorka i piosenkarka, występowała w musicalach na Broadwayu od 1931 do 1946 roku, przyjaźniła się m.in. z Bingiem Crosbym, i w bardzo jazzowym stylu rozwiodła się z mężem trębaczem (bo bił i zdradzał); podobno do późnego wieku była radosna i energiczna, i chętnie dzieliła się z wnuczętami skandalicznymi historiami z czasów młodości.

Dorothy Flood (1912-2005)

Jedna z ulubionych modelek Johnstona, córka bardzo surowej matki, która pozwalała jej pracować wyłącznie w obrębie Nowego Jorku. Mając zaledwie szesnaście lat, za jej zgodą, Dorothy Flood zatrudniła się jako tancerka w rewii Ziegfelda; rok później występowała już w erotycznym programie "Midnight Frolic", jednym z północnych przedstawień, o których wspominałam wcześniej. Prawdopodobnie opór matki częściowo stopniał w obliczu kwot zarabianych przez Dorothy. Johnston, znany ze zgryźliwego poczucia humoru, mógł podsunąć jej biżuteryjny krzyżyk jako swoisty komentarz do tej sytuacji dziewczyny. 

Nieznana dziewczyna z lalką

Zdjęcie dokumentujące modę z wczesnych lat 20. na wręczanie znajomym lalek przedstawiających dorosłe kobiety, tzw. flapper dolls; nie wiadomo, czy paląca papierosa lalka była własnością niezidentyfikowanej jak dotąd modelki, czy rekwizytem należącym do Cheneya.

Julie Newmar (ur. 1933)

Julie Newmar

To ponadczasowe, a jednocześnie najnowsze ze wszystkich zdjęć zawartych w tym wpisie; widzimy na nim posągową Julie Newmar, tancerkę z ostatniej rewii Ziegfelda, stanowiącą nieudaną próbę wskrzeszenia 'marki' w 1956 (testowe przedstawienia odbyły się w kwietniu i maju w Filadelfii i Bostonie, po czym show zwinął się, by uniknąć klapy na Broadwayu). 

Postać Julie jest symboliczna z dwóch powodów: po pierwsze, symbolizuje przełom w rozrywce po przygodzie z teatrem muzycznym, Julie zyskała rozgłos jako aktorka serialowa, przede wszystkim Catwoman w "Batmanie". Po drugie, była córką jednej z dziewczyn Ziegfelda, Helen Jesmer, która pozowała Johnstonowi w styczniu 1921 roku.

(Kilka miesięcy po tej sesji zdjęciowej Helen uległa wypadkowi samochodowemu, który zmusił ją do zmiany drogi życiowej; przeprowadziła się do Los Angeles i otworzyła butik, w którym sprzedawała gwiazdom Hollywood suknie własnego projektu.)

***

Ziegfeld zmarł w 1932 roku, rok po zawieszeniu Follies. Amerykanie wspominali je jednak z nostalgią; w latach 30. na Broadwayu pojawiły się wznowienia przedstawień, a Oscary za najlepszy film, najlepszą kobiecą rolę pierwszoplanową i najlepszą choreografię w 1937 roku przypadły fabularyzowanej biografii Ziegfelda

Johnston, wirtuoz aparatu wielkoformatowego, nie odnalazł się w świecie nowych technik fotograficznych, świata filmu i Hollywood; jeszcze przed II wojną opuścił Nowy Jork i przeniósł się na wieś do Connecticut. Kiedy 17 kwietnia 1971 roku zginął w wypadku samochodowym, był żyjącym samotnie, bezdzietnym wdowcem (Doris zmarła trzy lata wcześniej). Na jego pogrzebie zjawiły się ponoć tylko dwie osoby mniej, niż na pogrzebie Gatsby'ego u Fitzgeralda.

Mimo braku uznania krytyków twórczość Cheneya docenili kolekcjonerzy, gotowi zapłacić wysoką cenę za negatywy i fotografie jego autorstwa.
 
 
Następny regularny wpis pojawi się pewnie za dwa tygodnie; do przeczytania!
 

Bibliografia

Bardzo dobry wybór (podczyszczonych przez fanów) prac Johnstona (i to już będzie NSFW!) znajdziecie tu.

“Helen M. Jesmer Was the Mother of the Original Cat Woman, Julie Newmar.” Christian Family On Christ's Mission, [klik].

Hudovernik, Robert. “Alfred Cheney Johnston". Facebook, [klik] - strona facebookowa prowadzona przez autora książki o zdjęciach Johnstona dla Follies, Roberta Hudovernika.

Tucker, Neely. “The Gorgeous Jazz Age Photography of Alfred Cheney Johnston.” Library of Congress Blog, 25 Apr. 2022, [klik]. 

Wikipedia contributors. "Alfred Cheney Johnston." Wikipedia, The Free Encyclopedia. Wikipedia, The Free Encyclopedia, 9 Sep. 2022. Web. 27 Sep. 2022. 

Komentarze

  1. Piękne zdjęcia, piękne kobiety i ten klimat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) powiem Ci, że trafiłam na prace Johnstona już parę lat (ponad dekade?) temu, i wciąż jestem pod ich wrażeniem.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty