Moje plany na 2023

Co jest za mną? Najżywiej z zeszłego roku zapamiętałam okołowojenne emocje i próby radzenia sobie z nimi; przygotowania do komunii córki i jej przejście (szczęśliwie łagodne) do IV klasy; wakacje - to najlepsze - i przedłużający się remont kuchni; przeróżne obrzydliwości pracowe, od których mam coraz większą potrzebę ucieczki; eksplorację Warszawy z córką na początku lipca.

Jak będzie z nadchodzącym rokiem? Mam może naiwne, ale wyjątkowo silne poczucie, że moje życie może stać się dużo lepsze, jeśli wprowadzę kilka celowanych zmian. Taka zasada Pareto: 20% działań odpowiadających za 80% jakości.

Mój cel to zmiana mojego i rodziny życia na nieco lepsze; nie ustawać w szukaniu lepszej jakości życia, niszowego dobra. Zdecydowanie chcę iść w kierunku ustalenia zdrowych granic między pracą a życiem prywatnym, bo wadą uczenia sobą, co robię, jest to, że wszystko fatalnie się zlewa. 

Moja strategia: widzę, że coraz więcej osób stawia raczej na zmianę nawyków niż stawianie przed sobą konkretnych celów do osiągnięcia. Może to pokłosie pandemicznych planów samodoskonalenia, może efekt popularności "Atomowych nawyków" Jamesa Cleara, ale ja też kupiłam kalendarz i wpisałam w niego dwa miesiące nowego grafiku uwzględniającego tak to, czego nie chcę, jak i to, czego chcę. (Jestem zdania, że ucieczka przed tym, czego nie chcemy, jest potężnym źródłem motywacji.)

Z konkretnych celów: jest kilka wystaw, które będę chciała zobaczyć, co najmniej jedna książka, na którą się cieszę (czekam na polskie tłumaczenie, bo dobrze jest mieć na co czekać); kilka spraw zdrowotnych, którymi powinnam się zająć, ludzi, z którymi chcę się spotkać (lub zacząć spotykać częściej). Zdjąć z pawlacza buty treningowe do tanga, kupione w pandemii. Wakacje pewnie zaplanujemy w Polsce, na wzór poprzednich - już gromadzę pomysły. Jeśli nie rzucę wychowawstwa, pieniądze za nie będę odkładać na podróż, którą sobie wymarzyłam rok temu, i zaraziłam tym pomysłem męża.

Czy będę miała o czym pisać? Raczej na pewno tak.

Wszystkiego dobrego w nadchodzacym roku! Niech to, co dobre, będzie jeszcze lepsze, a to, co złe, niech szczeźnie...

Zdjęcie tytułowe: Marissa Grootes, Unsplash.

Komentarze

  1. "Czy będę miała o czym pisać? Raczej na pewno tak." - to mój ulubiony punkt tego zestawienia ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty