Lepszych warunków nie będzie

- Lepszych warunków nie będzie - odparłam,  wzruszając ramionami, kiedy mąż mnie spytał, dlaczego chcę zjechać trasą FIS-owską. (Pół godziny przedtem zrobiłam mu awanturę o to, że zmusza mnie do jeżdżenia na nartach - stały element gry w połowie wyjazdu - więc przezornie wolał sprawdzić, czy nie chcę jechać na złość jemu, sobie ani światu.)

Lepszych warunków nie będzie. Dziś był najlepszy śnieg od początku tygodnia, ja najlepiej przygotowana i mniej zmęczona, niż będę jutro. Zjechałam raz, i drugi, i trzeci, nim moja lewa noga (the usual suspect) nie powiedziała, że ma dość. 

Lepszych warunków nie będzie. To zdanie z dziś będzie moją mantrą na nadchodzący czas. Trzeba dbać o siebie tu i teraz, bo jestem w takim momencie życia, że mam pełne prawo podejrzewać, że nie będę miała lepszych warunków,  żeby zadbać o siebie - pod względem finansowym, czasowym, zdrowotnym, zobowiązań wobec rodziny. I nie przybija mnie to, przeciwnie; cieszę się, że czas odkładania na potem minął.


Zdjęcie tytułowe: Andri Klopfenstein, Unsplash.


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty