Te kolczyki są JAKIEŚ. Biżuteria Eweliny Maksimiuk

 

 

Pewnego dnia koleżanka przyszła do pracy w najdłuższych kolczykach na świecie, i przyznała, że przy mojej szyi - jednym z powodów, dla których jestem ukochaniem rehabilitantów - wyglądałyby lepiej. Kolczyki, choć bardzo efektowne, mnie nie powaliły, ale zaczęłam przeglądać stronę projektantki.

- Tu nie ma złych projektów! - powiedziałam w końcu, z niedowierzaniem.

Od dołu po lewej, zgodnie z ruchem wskazówek zegara: kolczyki Loop, Tube Pearl, Core, Livy. Zdjęcia za stroną maksi.miuk

 

Przestało mnie to dziwić, kiedy poszukałam informacji o Ewelinie Maksimiuk - jest graficzką tworzącą instalacje, obiekty rzeźbiarskie oraz grafikę cyfrową, ma bogate portfolio indywidualnych i zbiorowych wystaw, jest stypendystką Nagrody Artystycznej Prezydenta Miasta Szczecin, a od 2018 roku pracuje jako asystentka w pracowni Rzeźby i Transformacji Cyfrowych, Kolegium Sztuk Wizualnych na Akademii Sztuki w Szczecinie. Innymi słowy: jest młoda, zdolna, i bardzo dobra w tym, co robi. 

Poza bardzo dopracowanymi formami - niekiedy pojechanymi, zawiłymi, w duchu dobrego minimalizmu  - jest kilka rzeczy, które mnie bardzo ujęło:

  • Żadnych ściem typu złocony mosiądz. Biżuteria wykonana jest ze srebra lub srebra złoconego. 

  • Można zamówić jeden kolczyk (prawy lub lewy) albo parę.

  • Szybki czas realizacji zamówień, nawet, jeśli produktów nie ma na stanie i robione są dla nas - przynajmniej takie było doświadczenie koleżanki i moje.

  • Żadnych ściem typu złocony mosiądz - jest srebro i srebro złocone. I perły barokowe!

  • Firma prowadzi usługi ponownego złocenia, czyszczenia oraz naprawy kupionej u nich biżuterii. Ja zgłosiłam się z prośbą o dostosowanie kolczyków do wielkości mojego płatka ucha (kupiłam Core, i okazały się dla mnie za długie), i dość szybko otrzymałam odpowiedź, że chętnie skrócą dla mnie przednią i tylną część kolczyków,  bez dodatkowej opłaty.

  • Dbałość o szczegóły. Dostajemy zgrabną paczuszkę, wewnątrz której jest ładnie zaprojektowane (co nie dziwi), zawinięte w czarną bibułkę opakowanie, oraz trzy ładne karty - liścik z podziękowaniem, informacja o produkcie i pielęgnacji biżuterii. 

Ceny nie są niskie, ale czuję, że płacę za bardzo dobre wykonanie i ciekawy i dobry projekt, coś, co nie jest niepokalanie przeciętne.

***

Udało mi się także znaleźć bransoletę, jakiej od dawna szukałam - perłową, ale zdecydowaną; mam nieuleczalną alergię na naszyjniki z pereł, ale gdyby coś - są też naszyjniki z tej serii.

Bransoleta Odett, zdjęcie za stroną maksi.miuk

Wpadłyście ostatnio na jakąś fajną markę, którą chciałybyście się podzielić?

Komentarze

Popularne posty