Art makes life good, good life makes poor art

 

Spędziłam ten tydzień, ku swej ogromnej radości, na zwolnieniu lekarskim; nie tylko ominęło mnie kilka spotkań, ale miałam też okazję zastanowić się nad sobą i tym, co chcę robić i jak przy tym funkcjonować - w moim przypadku nie jest to oznaką niedojrzałości, ale raczej wiąże się z tym, że jestem INFJ-T-em, i zapewne do mych dni ostatnich będę się zastanawiać nad tym, jaka jest moja misja życiowa i jak ją realizować, nie niszcząc przy okazji siebie. 

W każdym razie: wypoczęłam, zresetowałam głowę, i dalej intensywnie pracuję nad zmianą priorytetów. To, że się nie odzywam, nie znaczy, że nic się u mnie nie dzieje, przeciwnie, kotłuje się, ale w ten dobry sposób. Przestawiam się na nowe, fajniejsze tory. 

Dotarło do mnie, co tak naprawdę chcę robić, i jak - i jest to tak organiczna i oczywista kontynuacja moich wieloletnich doświadczeń z pisaniem, że aż chce mi się śmiać.

Tymczasem - oto lista rzeczy, które mnie aktualnie zajmują, i rekomendacji:

  • Chwilowo nie chodzę na wystawy (najlepszy spis znajdziecie na stronach magazynu Szum), ale staram się chodzić do kina ("Dobrzy nieznajomi"!), a w domu oglądam kino francuskie na Mubi - butikowym serwisie streamingowym z ambitnym, wyselekcjonowanym repertuarem. 

  • Szukam nowych perfum (nowa ja, nowy zapach, koniecznie), a po drodze wpadłam na recenzje Satine Lalique'a - nie są tym, czego szukam, ale wydają się być niedrogie, a dość wyrafinowane (jak na waniliowy zapach) - dzielę się.

  • Ten zegarek przypomina trochę moją damską, sportową Omegę z lat siedemdziesiątych, którą noszę wiosną do wszystkich zestawów biel-granat. Można ją kupić m.in. tutaj (link bez afiliacji). 

  • A propos zestawów biel-granat - wczoraj kupiłam tę wiskozową koszulę w Mango i jestem bardzo zadowolona z tego, jak się układa.

  • Rozglądam się za parasolką w kolorze mojego trencza.

  • Uprawiam eskapizm na YouTube. A musing Aida ujęła mnie od pierwszego filmu: po trzecim subskrybowałam jej kanał i kupiłam formę do pieczenia magdalenek.

  • Czytam, zawsze. Na przykład to i to - obie rzeczy są krótkie, obie bardzo polecam.

Nie mam czasu na wszystko, ale codziennie staram się mieć czas na coś - jak w cytowanym już na blogu wierszu Safony w przekładzie Janiny Brzostowskiej:

Wiem, że nie można zakosztować w życiu
wszelkiego dobra. Trzeba raczej wybrać
rzecz upragnioną niż tę, którą łatwiej przyjdzie zapomnieć.



Zdjęcie tytułowe: Kinga Howard, Unsplash

Komentarze

Popularne posty