Niezwykła biżuteria
***
W dzisiejszym wpisie przedstawiam biżuterię zdecydowanie alternatywną do tego, czego szukam, ale nadal ciekawą. (Jak zwykle: zero afiliacji, sto procent zachwytu!)
Wyszłam od szukania biżuterii repro i retro, i znalazłam sklep oferujący m.in. amerykańskie reprodukcje biżuterii vintage, który Wam linkuję – podejrzewam jednak, że z bliska mogą okazać się nieco toporne (żeby nie powiedzieć kiczowate), ale wszystko zależy od tego, co i z czym połączymy – taka broszka może świetnie wyglądać przy szalu, berecie czy kołnierzu płaszcza, a i wybór spinek do włosów wygląda bardzo ciekawie.
![]() |
Biżuteria Sweet Romance ze sklepu Sekret Ślimaka - od lewej: wiktoriańskie wsuwki do włosów, broszka (reprodukcja amerykańskiego modelu z lat 20.-30.), spinka do włosów inspirowana tym samym okresem (wersję w kolorze brązu nosiła Kristen Stewart w „Śmietance towarzyskiej” W. Allena.) |
***
Zupełnie inny efekt daje biżuteria Renaroque, firmy z Salamanki, sprzedającej na Etsy repliki biżuterii z czasu baroku i renesansu:
![]() |
Od lewej: reinterpretacja naszyjnika z XVI-wiecznego obrazu, replika włoskiego naszyjnika, kolczyki inspirowane biżuterią z epoki Tudorów. |
W sklepie znajdziemy repliki biżuterii antycznej, biżuterię w stylu średniowiecznym, oraz biżuterię odtwarzającą i inspirowaną modelami europejskiego renesansu i baroku i biżuterią z Anglii czasów Tudorów. Klimat sklepu tworzy to, że inspiracją dla Pabla, projektanta, jest malarstwo.
Patrzę na to i chyba się skuszę – myślę o tym, jaki efekt dałoby zestawienie jednego z takich naszyjników, czy kolczyków, z prostą białą koszulą...
***
Skoro o koszulach mowa – jeśli macie gładki model zapinany na spinki, spójrzcie na to:
![]() |
Od dołu, zgodnie z ruchem wskazówek zegara: 1, 2, 3, 4. |
Ostatniej zimy odkryłam powstające w Polsce haftowane broszki Embirdery Pauliny Bartnik. Jeśli nie miałyście jeszcze do czynienia z pracami Pauliny, tu link do jej sklepu, tu do Instagrama, a tu do obłędnej galerii zrealizowanych projektów, w której znajdziemy m.in. takie cuda:
Broszki i hafty Pauliny, absolwentki warszawskiej ASP, trudno mi postrzegać w kategoriach innych, niż małe dzieła sztuki, kupowane nie tylko dla nas samych, a jak najbardziej godne przekazania dalej. Ceny jej prac to odzwierciedlają, co jak najbardziej rozumiem, tym bardziej, że sama haftuję i wiem, na co patrzę:-) I choć głowy ptaków i zwierząt, które tworzy Paulina, to nie moja bajka, cały czas obserwuję jej sklep – a nuż pewnego dnia pojawi się w nim coś, czemu nie będę potrafiła odmówić.
***
Z Agnieszką Pogorzelską chodziłam przez parę lat na studia, i choć wiedziałam, że zaczęła odnosić sukcesy jako stylistka związana z dużymi polskimi tytułami modowymi, dość szybko straciłam ją z oczu. Dopiero ostatnio, czytając „Modoterapię”, trafiłam na wywiad z nią i dowiedziałam się o marce Pogopony. Jak nazwa wskazuje, Agnieszka sprzedaje głównie... kucyki, fantazyjne breloki do torebek, kluczy i wszystkiego, co sporego breloka potrzebuje.
Nie są to najtańsi towarzysze (kucyk ze zdjęcia kosztuje 335 zł), ale przyjemnie mi się ogląda ich przygody na Instagramie Agnieszki. (Polecam Waszej uwadze jeszcze miedziane wsuwki zdobione kamieniami i ceramiką, patrz główny kolaż.)
***
Na koniec coś egzotycznego, bo spoza Unii, a konkretnie z Rosji (skąd poczta dochodzi, i do 25 euro chyba nie powinni naliczać VAT). Jakiś czas temu Palina Karnei z Corsetry & Romance pozowała w biżuterii Artnatur, czyli Annike, artystki z Nowosybirska, która z miedzi i szkła potrafi wyczarować niezwykle realistyczną owocową biżuterię:
![]() |
Jagodowy wisior Artnatur |
Tu macie link do sklepu (dla Waszej wygodny od razu w tłumaczeniu na angielski, choć mocno zastanawia mnie opcja „in garbage”, po polsku „w śmieciach” – nie, nie chodzi o dodanie produktu do koszyka...), w którym znajdziecie chyba wszystkie możliwe owoce jagodowe: maliny, jeżyny, porzeczki, agrest, maliny nordyckie... a prócz tego oliwki, śnieguliczki, owoce wiciokrzewu i jarzębiny. (Annika prowadzi też drugi sklep, w którym sprzedaje wyłącznie biżuterię ze szklanych pestek granatu.)
Uwaga: Niestety jedna z Czytelniczek postanowiła kupić coś w tym sklepie i po trzech miesiącach nadal nie dostała swojej opłaconej przesyłki – szczegóły w komentarzu pod tekstem.
***
Kolaż tytułowy, od dołu po lewej zgodnie z ruchem wskazówek zegara: broszka Pauliny Bartnik (jej sklep chwilowo wariuje, więc bez linku), majolikowy naszyjnik XTory, wsuwki Pogopony, jeżynowe kolczyki Artnatur, broszka kostiumowa (duża!) Sweet Romance.
Ja lubię (niektóre) projekty Orskiej. Mam też parę zwierzaków z Mikrokosmos Mai (trzmiele, żuki).
OdpowiedzUsuńA siostrze kupiłam ostatnio na Catawiki prezent - oryginalną bransoletkę z czasów Cesarstwa Rzymskiego (I albo II wiek n.e.). Oczywiście oryginalne było szkło, bo drucik i zapięcie współczesne.
OdpowiedzUsuńDzięki za informację o Catawiki! Wygląda na miejsce, w którym będę mogła znaleźć prezent dla mojego (trudnego prezentowo) męża... No i pomysł z bransoletką fantastyczny.
UsuńCo do Orskiej, musiałabym zajrzeć do butiku, żeby modele, które mi się podobają, zobaczyć na żywo - to, co widziałam "na ludziach" nie jest wykończone tak, jak bym tego chciała.
Mikrokosmos Mai zdecydowanie do zapamiętania, szkoda tylko, że ona sprzedaje głównie na targach, a mało przez internet. Może uda się zajrzeć do pracowni...
Owoce piękne, nie rozkminiłam tylko kosztów wysyłki do Polski.
Cieszę się, że zainteresowało Cię Catawiki :) Miałam na początku trochę obaw - przede wszystkim o oryginalność przedmiotów, bo sama nie potrafię ocenić czy szkło w bransoletce, która do mnie dotarła, ma 50 czy 1900 lat - ale serwis ma dobre opinie i zdaje się wiarygodny.
UsuńCo do Orskiej zdecydowanie się zgadzam, w sklepie firmowym podobało mi się dużo mniej produktów niż online, między innymi pierścionek z rozgwiazdą, na którym byłam praktycznie zdecydowana, okazał się na żywo dużo mniej spektakularny. Niemniej niektóre produkty są super i z kolczyków w kształcie muszel jestem bardzo zadowolona.
Mikrokosmos Mai - najlepiej na zamówienie. Można przejrzeć galerię, wybrać co się podoba i zgłosić do artystki z zamówieniem - przy okazji dostosowując do siebie materiał (srebro, mosiądz) i kolory emali. Jedne kolczyki kupiłam na targach, ale kolejne - trzmiele - już robiłam na zamówienie i są cudowne.
Dzięki za informację o Mikrokosmosie!
UsuńCo do Catawiki, porozmawiałam z mężem - jest pasjonatem o sporej wiedzy z zakresu swojej dziedziny, i mówi, że mało zna prawdziwych ekspertów, i że te opinie eksperckie na Catawiki (przynajmniej tyczące przedmiotów, na których on się zna) wydają mu się krótkie i powierzchowne. Piszę to nie po to, żeby się przyczepić, ale skoro już pojawiła się wzmianka o tym serwisie, pomyślałam, że dodam opinię pasjonata-kolekcjonera.
Swoją drogą, Ebay wprowadził ostatnio usługę opinii eksperta, choć nie wiem, co rządzi tym, czy dany przedmiot trafia do oceny eksperckiej - w każdym razie przy tej opcji paczka jeszcze dodatkowo błądzi po Stanach.
Wspaniałe te rosyjskie szklane owoce! Czuję, że nie wyjdę ze sklepu z pustymi rękoma.
OdpowiedzUsuńMnie rozczula opcja dostawy kurierskiej na umówioną stację metra w Nowosybirsku:)
UsuńJeśli mowa o biżuterii historycznej, to ja polecam http://fenrir.com.pl/. To znajomy znajomego i chyba niespecjalnie się promuje w internecie, ale mam od niego wisior i kolczyki i są pięknie wykonane - robione dawnymi metodami. To moje skarby:)
OdpowiedzUsuńOla
Dziękuję za uzupełnienie! Kiedyś trafiłam na jego stronę - zapomniałam o niej, bo to nie do końca mój okres historyczny, ale człowiek faktycznie robi niezłą robotę:-)
UsuńChciałabym przestrzec osoby rozważające zakup z Artnatur - ja moje zamówienie złożyłam (i opłaciłam) w listopadzie i nie otrzymałam go do tej pory, pomimo kilku zapewnień artystki, że "wyśle je w przyszłym tygodniu". Będę niedługo otwierać procedurę reklamacyjną, choć mam obawy czy klientka z Polski zostanie potraktowana na tej platformie poważnie. Zobaczymy.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, że Cię taka przykrość spotkała, pośrednio przeze mnie:( !!! już umieszczam komentarz w tekście, jeśli chcesz, mogę w ogóle usunąć ten fragment - daj znać.
UsuńNie ma w tym żadnej Twojej winy, sama postanowiłam zaryzykować ;) Może nie ma sensu usuwać fragmentu, ostrzeżenie jest widoczne, a biżuteria - mimo wszystko - piękna. Dam znać za jakiś czas czy udało się odzyskać pieniądze/otrzymać biżuterię, czy jednak nie. Choć obecnie chyba wolałabym pieniądze, poczucie niesmaku mogłoby się do tej biżuterii przykleić i zniechęcać mnie do jej noszenia.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki bardzo, żeby się udało. Daj znać, jak poszło z reklamacją.
UsuńBiżuteria dotarła!
UsuńZajęło to w sumie prawie 5 miesięcy, w międzyczasie wysłałam kilka wiadomości do twórczyni biżuterii (odpowiadała zwykle po kilku dniach twierdząc, że wyśle biżuterię za tydzień, po czym nic się nie działo) i już byłam bliska składania reklamacji, gdy w końcu jednak dostałam numer przesyłki i po kolejnych 3 tygodniach paczka dotarła do mnie.
Biżuteria jest bardzo ładna, wygląda tylko nieco gorzej niż na zdjęciach (srebrne listki sprawiają odrobinę tandetne wrazenie, może przez brak patyny), niemniej dalszych zakupów nie planuję, bo czas oczekiwania i kontakt z twórczynią były bardzo niezadowalające.
Cieszę się bardzo, że jednak dobrze się to skończyło, parę dni temu o Tobie i pani z Artnatur myślałam. Mam nadzieję, że będzie się dobrze nosiło mimo tych przebojów. Pozdrawiam!
UsuńBardzo fajną ofertę biżuterię atykwaryczną znalazłem ostatnio na stronie internetowej https://siudek.com.pl/bizuteria-antykwaryczna/b_chgm. Niektóre modele są na prawdę zachwycające.
OdpowiedzUsuń