Przed weekendem: bakaliowiec
Nieoczekiwanym plusem spędzanych bez rodziny Świąt jest to, że łatwiej wyprosić trzymane w sekrecie przepisy; i tak kuzynka męża podzieliła się z nami przepisem na ciasto bakaliowe, które trzydzieści lat temu przywiozła ze Stanów.
Prostą czcionką podaję przepis podstawowy, pochyłą uwagi i uzupełnienia.
Składniki:
- Orzechy, wiśnie w syropie, daktyle, suszone brzoskwinie, rodzynki
Ilości nie podano; miejcie po prostu w pamięci, że ciasto piecze się w keksówce, co pomoże Wam zdecydować, ile bakalii powinno znaleźć się w cieście. W moim odczuciu warto zadbać o kwaskowy kontrapunkt i to, by orzechy włoskie nie zdominowały reszty.
Z braku wiśni w syropie zastąpiłam je czereśniami koktajlowymi, i dodaliśmy żurawiny i ananasa z puszki, by uzupełnić brakujący kwaskowy element; ananas (pomysł męża) trochę mnie niepokoił, ale muszę przyznać, ze się sprawdził.
Brzoskwinie zastąpiłam suszonymi morelami, dodałam tez kilka kawałków suszonego mango (rzecz jasna siekanego).
1 szklanka mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
1 szklanka cukru
4 jajka
1 łyżeczka wanilii (ja użyłam nieco większej ilości cukru wanilinowego, na oko).
Wyłożyć bakalie do miski, dodać mąkę, cukier, proszek, sól.
Ubić żółtka z wanilią, dodać do suchej mieszaniny.
Ubić pianę z białek, dodać i delikatnie wymieszać.
Żeby oszczędzić sobie w pracy, ubiłam białka w robocie ze szczyptą soli (lekki słony posmak w tym cieście nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie), odłożyłam sztywną pianę do miski, i bez mycia robota ubiłam żółtka z cukrem waniliowym. Dodałam do suchych składników w kolejności wskazanej w przepisie.
Ciasto pieczemy w keksówce wyłożonej papierem do pieczenia, w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (lub 160-170 i termoobiegiem), przez co najmniej godzinę - ja piekłam chyba godzinę i dziesięć lub piętnaście minut. Pod koniec można je nakryć kolejnym kawałkiem pergaminu. Ze względu na bakalie wetknięty patyczek nie będzie zupełnie suchy, ale powinien być czysty.
Ciasto z profilu (z jakiegoś powodu zdjęcie nie chce obrócić się o 90 stopni):
Dziś obudziłam się pełna energii, wpisałam daty w nowy kalendarz i zamówiłam kartki urodzinowe i te do wysyłania bez okazji, z Museums & Galleries i Skona Ting.
Na nowy 2021 rok życzę Wam przede wszystkim tego, by nasze rodziny dotrwały do końca roku w niezmienionym składzie osobowym, bo zbyt wiele było śmierci dookoła; i - jak powiedziała wczoraj moja kwiaciarka - miłości; do siebie, do bliźnich, do swojej pracy.
Zdjęcie tytułowe: Andreas Haslinger, Unsplash.
Wszystkiego najlepszego, zdrowia i spokoju w Nowym Roku Ewo! ✨✨🎈🍾🎈✨✨
OdpowiedzUsuńDziękuję i bardzo nawzajem! :-)
Usuń