Zaduszki. Annemarie Schwarzenbach

Annemarie Schwarzenbach na zdjęciu Marianne Breslauer

Kończę właśnie czytać powieść „Tak ukochana” włoskiej autorki Melanii Mazzucco, fabularyzowaną biografię szwajcarskiej dziennikarki, pisarki, podróżniczki Annemarie Schwarzenbach. Ta androgyniczna, niejednoznaczna postać  kochanka Eriki Mann i kobieta, dla której amerykańska pisarka Carson McCullers gotowa była porzucić męża; dziedziczka fortuny należącej do pronazistowskich fabrykantów, finansująca antynazistowskie pismo; dokumentatorka narastania hitleryzmu i pacjentka szpitali psychiatrycznych zmarła w wieku trzydziestu czterech lat, w idiotycznym wypadku – po powrocie z Konga do rodzinnej Szwajcarii spadła z roweru na wiejskiej drodze. 

Śmierć Annemarie nie przeszła bez echa –pojawiło się trochę wspomnień pośmiertnych, fala recenzji – ale świat był pogrążony w wojnie, nakłady jej książek stopniowo się wyczerpywały, przyjaciele umierali lub układali sobie życie bez niej. Odkryto ją na nowo w połowie lat 80., dzięki retrospektywie fotografii Marianne Breslauer, na której to właśnie jej portrety wywołały sensację.

Zobaczywszy jej twarz, wiedziałam, że ten obraz będzie mi towarzyszyć do końca życia — piękna blondynka z krótko ostrzyżonymi, prostymi włosami. Jej twarz wyrażała cierpienie, którego nie potrafiłam sobie wytłumaczyć. – Carson McCullers (źródło)

Annemarie Schwarzenbach w obiektywie Marianne Breslauer
Annemarie Schwarzenbach w obiektywie Marianne Breslauer

Annemarie Schwarzenbach i jej pies Doktor na fotografii Marianne Breslauer, ok. 1932

... wciąż dobrze pamiętam, że dosłownie osłupiałam, gdy zobaczyłam ją po raz pierwszy. Ciągle powtarzam, że Annemarie była najpiękniejszą istotą, jaką kiedykolwiek spotkałam. Później poznałam także Gretę Garbo, której rysy zdawały się doskonałe. Patrząc na Annemarie, trudno było w pierwszej chwili stwierdzić, czy jest kobietą, czy mężczyzną; mnie wydała się niebiańskim archaniołem Gabrielem.  Marianne Feilchenfeldt-Breslauer (źródło)

Odrzucona emocjonalnie przez rodzinę, nie akceptującą jej homoseksualizmu, który Annemarie uświadomiła sobie (i innym) bardzo wcześnie; bywania w najbardziej podejrzanych lokalach Berlina; ubierania się po męsku, które nie minęło jej z wiekiem; tego, że będąc zakochana, rozbijała samochody i finansowała zapędy literackie swoje i innych – Annemarie przeniosła uzależnienie emocjonalne z obojętnej na nią matki na homoseksualne rodzeństwo Eriki i Klausa Mannów, dzieci noblisty Thomasa Manna. 

z lewej - Annemarie z Eriką Mann;
z prawej - Erika Mann, Annemarie Schwarzenbach, Klaus Mann  w Wenecji, 1932

Była mało stabilna  związek, który dla Eriki Mann przestał trwać po paru miesiącach, dla niej skończył się dopiero u kresu życia. To dla swojej przybranej rodziny, do której  tak bardzo chciała należeć, a której członkowie uporczywie prowadzili własne życia, kupiła duży dom w Szwajcarii, na którego utrzymanie nigdy tak naprawdę nie było jej stać  po to, by w razie potrzeby mogli schronić się w neutralnym kraju.

 

Annemarie Schwarzenbach, zdjęcie - Jacques Henri Lartigue, o którym niebawem więcej na blogu

Uciekała  najpierw w morfinizm, potem w nieudane małżeństwo z rozsądku z francuskim dyplomatą, którego najbardziej pociągało w Annemarie to, że wyglądała jak chłopiec (znaleźli w końcu wspólny język,  ale wtedy właśnie zmarła). Ucieczki, która ją zdefiniowały, to narkomania, pisarstwo i podróże, które w okresie międzywojennym były wyrazem sprzeciwu wobec tego, co działo się w Europie, zatrutej faszyzmami, totalitaryzmem i kapitalizmem” („Tak ukochana”, Melania G. Mazzucco, str. 170).

*** 
Annemarie Schwarzenbach i szwajcarska podróżniczka Ella Maillart podczas wyprawy samochodem z Genewy do Kabulu, 1939, zdjęcie - Marianne Breslauer

Na okolicznych wzgórzach widać małe meczety o spiczastych minaretach, również otoczone cyprysami. Sziraz, podobnie jak Florencja w Toskanii, jest pogodne i sprzyjające sztukom, pełne ogrodów i fontann.

Dzień spędziliśmy w wielkim ogrodzie naszego przyjaciela, Anglika. Dużo myśleliśmy o Europie. [źródło]

Cienka skóra i wrażliwość, którą złośliwi przypisywali jej uprzywilejowanemu pochodzeniu, sprawiały, że Annemarie Schwarzenbach bezbłędnie oceniała przemiany polityczne zachodzące w Europie. Jej szkice o początkach nazizmu, pisane w drugiej połowie lat 30., choć pozornie mało drastyczne, wywołują ciarki sposobem przedstawienia ekonomicznej i edukacyjnej machiny nastawionej na prześladowanie i marginalizację niechcianych mniejszości oraz pranie mózgu większości, i są, jak dla mnie, przykładem naprawdę dobrego dziennikarstwa i świadectwem dużego talentu.

W Polsce długo była praktycznie nieznana. Powieść „Tak ukochana” Mazzucco wyszła u nas w 2006 roku; niedawno, nakładem dogorywających właśnie Zeszytów Literackich, wydano tom tłumaczonych artykułów i esejów oraz numer „Zeszytów” poświęcony jej twórczości.

Annemarie z Doktorem na szczycie w Szwajcarii, fotograf nieznany

Po podróżach na czterech kontynentach Annemarie Schwarzenbach spoczęła na cmentarzu w rodzinnym Zurichu. Nie mogę odwiedzić jej grobu, ale chciałabym ją dziś Wam przypomnieć.


***
Jeśli postać Annemarie Was zainteresowała, oto garść wybranych linków na jej temat:

Komentarze

Popularne posty