Chłodny prysznic na chandrę, czyli pułapki życia "higienicznego"
Za każdym razem, kiedy omawiam z uczniami "Dumę i uprzedzenie", dochodzimy do wniosku, że w relacjach międzyludzkich i samej ludzkiej naturze niewiele się zmieniło od 1813 roku. Podobne odczucia wywołuje we mnie późniejszy o siedem lat list, napisany przez bardzo rozsądnego, postępowego pastora, wielebnego Sidneya Smitha. Adresatką była Lady Georgiana Howard, którą być może kojarzycie jako pierwszą córkę tytułowej księżnej z filmu Saula Dibba, granej przez Keirę Knightley praprapraprababki księżnej Diany – księżnej Georgiany Cavendish.
Mała G (po prawej na portrecie powyżej, starsza z dwóch dziewczynek na fotosie), była bardzo przywiązana do swojej pięknej i światowej matki.
![]() |
"Księżna", reż. Saul Dibb - księżna i książę Devonshire z córkami, w tym Małą G |
Wbrew temu, co można przypuszczać, lady Cavendish – gwiazda towarzystwa, hazardzistka i celebrytka – nie była dla Małej G złą matką. Wbrew przyjętym zasadom i krytyce ze strony rodziny długo sama karmiła ją piersią i starała się spędzać z córką możliwie dużo czasu – być może starając się jakoś wynagrodzić jej to, że jej płeć była dla ojca wyraźnym rozczarowaniem.
Matka i córka nie uniknęły jednak bolesnej separacji; gdy Mała G miała około ośmiu lat, jej matka na ponad dwa lata opuściła męża i dzieci, by urodzić dziecko swojego kochanka, polityka Lorda Greya, a potem wyjechać do Europy. Podczas dwuletniej rozłąki Mała G stała się bojaźliwą, niepewną siebie dziewczynką, pełną lęków na tle religijnym. Gdy Lady Cavendish powróciła do rodziny, ze wszystkich sił starała się wynagrodzić zwłaszcza starszej córce długą nieobecność, spędzając z nią bardzo dużo czasu, nie tolerując żadnej krytyki pod jej adresem, i ucząc ją miłości do książek.
Miotana ze skrajności w skrajność, młoda Georgiana wyrosła na osobę zupełnie inną od swojej matki. Tam, gdzie matką rządziła potrzeba doznań oraz polityczne i miłosne namiętności, córka była zamknięta w sobie, podlegająca dyktatowi emocji, religijna, zależna od innych. W przeciwieństwie do matki nie była pięknością (gdy debiutowała w towarzystwie, chwalono jej sukienki), ale miała dobre usposobienie, a jej małżeństwo było dużo bardziej harmonijne niż to, w którym tkwiła jej matka.
***
W wieku 36 lat Lady Georgiana Howard otrzymała od znajomego pastora list następującej treści (tłumaczenie moje):
16 II 1820 r.
Droga Lady Georgiano,
Nikt nie wycierpiał z powodu melancholii więcej ode mnie, tak więc bardzo Pani współczuję.
1. Proszę żyć tak dobrym życiem, na jakie się Pani odważy.
2. Kąpać się w wannie z natryskiem, w niewielkiej ilości lekko chłodnej wody, o temperaturze 24 czy 26 stopni.
3. Zabawne książki.
4. Niezbyt długi ogląd ludzkiego życia – nie dłuższy, niż do obiadu.
5. Być tak zajętą, jak to możliwe.
6. Możliwie często spotykać się z tymi przyjaciółmi, którzy Panią cenią i lubią.
7. Oraz znajomymi, którzy Panią rozweselają.
8. Niech nie ukrywa Pani swego przygnębienia przed przyjaciółmi, lecz otwarcie o nim mówi – zawsze staje się gorsze, jeśli ukrywamy je z godnością.
9. Niech Pani świadomie wykorzystuje działanie kawy i herbaty.
10. Proszę porównać swój los z losami innych osób.
11. Od życia nie należy oczekiwać zbyt wiele – to zawsze kończy się marnie.
12. Należy unikać poezji, przedstawień teatralnych (za wyjątkiem komedii), muzyki, poważnych powieści, osób o melancholijnym i sentymentalnym usposobieniu, i wszystkiego, co może pobudzać uczucia i emocje, nie skutkując czynnym, życzliwym nastawieniem do świata i ludzi.
13. Czynić dobro, i starać się sprawiać przyjemność każdemu, niezależnie od jego lub jej pozycji.
14. Spędzać na powietrzu tyle czasu, ile się da, by nie była Pani zmęczoną.
15. Urządzić pokój, w którym spędza Pani najwięcej czasu, w sposób radosny i przyjemny.
16. Krok po kroku walczyć z gnuśnością.
17. Nie być dla siebie zbyt surową, i nie oceniać siebie nazbyt surowo, lecz oddawać sobie sprawiedliwość.
18. Utrzymywać w kominkach dobry ogień.
19. Być stałą i konsekwentną w rozsądnej praktyce religijnej.
20. Proszę mi zaufać, droga Lady Georgiano.
***
Na przestrzeni lat próbowałam stosować się (w różnym stopniu), do wszystkich elementów tej listy, poza dwójką (zimny prysznic sprawia, że czuję się szczególnie żałośnie) i czwórką (to dla osoby o moim usposobieniu bardzo trudne). Odkryciem był dla mnie punkt dwunasty; rok, bardzo długo, dzielił się dla mnie na miesiące, kiedy mogę czytać i oglądać książki i filmy, które mocno oddziaływają na mnie emocjonalnie, i miesiące, kiedy nie wchodziło to w grę.
Jednak mimo tego, że wiele z tych porad łatwo usłyszeć i przeczytać także dziś, myślę, że mogą być one zdradliwe. Po pierwsze, na dłuższą metę prowadzą do "higienicznego" życia opartego na tłumieniu emocji, zamiast nauce radzenia sobie z nimi; po drugie, kontakty z ludźmi i ewentualna praca na rzecz społeczności (do której może odnosić się punkt 1) służą tu wyłącznie poprawie naszego samopoczucia; jedynym punktem łączącym człowieka z czymś większym, niż on sam (co współczesna psychologia uznaje za kluczowe dla szczęścia), jest praktyka religijna.
Dla porównania – dziewięć zasad wyodrębnionych przez Dana Buettnera, który dla National Geographic badał czynniki składające się na szczęście ludzi z różnych krajów świata (źródło, w moim tłumaczeniu):
- Żyj w społeczności, wspierającej dążenie do szczęścia. Wspieraj swoją społeczność i korzystaj z dostępu do zdrowej żywności.
- Kształtuj swoje otoczenie. Pracuj nad tym, by Twój dom, miejsce pracy, relacje z ludźmi wspierały dążenie do szczęścia.
- Wysypiaj się. Sen krótszy niż 6 godzin dziennie sprawia, że jesteśmy do 30% mniej szczęśliwi.
- Patrz naprzód. Skupiaj się na tym, na czym Ci zależy, ustalaj cele, mierz postęp.
- Ruszaj się.
- Ćwicz bycie lubianym przez innych.
- Zaangażuj się. Znajdź coś, co lubisz robić i rób to. Według badań samo to, że coś robisz, jest ważniejsze od tego, co robisz.
- Grupa wsparcia. Miej przynajmniej troje bliskich przyjaciół, na których możesz liczyć. Każdy nowy przyjaciel sprawia, że jesteś szczęśliwsza. (Jak oni to liczą?!)
- Kochaj kogoś.
Ostatnia rzecz: gdy szukałam materiału ilustracyjnego do tego wpisu, uderzyło mnie to, że w życiu Georgiany Howard nie było miejsca na portret z dziećmi – na jakim widzimy ją z matką – czy portretu reprezentacyjnego, jakich tuziny namalowano jej matce, a niemało córkom. Jedyny jej portret, jaki udało mi się znaleźć, to litografia niemłodej już kobiety o mądrym, spokojnym spojrzeniu.
![]() |
Richard James Lane, 1853 |
Pozdrawiam i do przeczytania w poniedziałek!
Jeśli myślicie, że ten tekst mógłby być dla kogoś przydatny lub pomocny, proszę, prześlijcie go dalej, lub podzielcie się nim na Facebooku lub Twitterze. Będzie mi bardzo miło:-)
Źródła:
- Buettner, Dan. “9 Easy Ways to Find Happiness Every Day.” National Geographic, klik.
- Naomi Clifford. “Sydney Smith: Advice Concerning Low Spirits.” Naomi Clifford, 22 May 2018, klik.
- Wikipedia contributors. "Georgiana Howard, Countess of Carlisle." Wikipedia, The Free Encyclopedia. Wikipedia, The Free Encyclopedia, 13 Jan. 2019. Web. 10 Jun. 2019.
Ilustracja tytułowa: Joshua Reynolds, Portret księżny Devonshire (1757-1806) i jej córki Lady Georgiany Cavendish (Małej G) (1783-1858), ok. 1785 rok.
Komentarze
Prześlij komentarz