Pokaż mi swoje skarby, a powiem Ci, kim jesteś

Niedawno opętało mnie drogie i piękne pióro wieczne; kiedy już minęły mi drgawki (ale nie niedowierzanie), a w torebce zagościł kawałek bazaltu z dodatkiem kilku nieoczywistych metali, zaczęłam myśleć o tym, co różnym ludziom wydaje się warte swojej ceny.

***

Jestem dość odporna na technologiczne mody i snobizmy. Kiedy rok temu na pytanie, co u mnie, odpowiedziałam koledze, że właśnie kupiłam laptopa i smartfona, był bardzo rozczarowany tym, że była to tania Nokia i laptop poleasingowy (niewymagającym Bóg wie czego bardzo polecam jedno i drugie). Nie włożyłabym za to sportowego obuwia do pracy, noszę zegarki, które trzeba nakręcać, a kilka egzemplarzy biżuterii z prawdziwego zdarzenia przeplatam z kolczykami za dwadzieścia złotych tak, że nikt ich nigdy nie skomentował. 

Kluczowe (dla mnie przynajmniej) są dwie zasady: korzystanie ze swoich skarbów i włączanie ich w codzienne funkcjonowanie w świecie, oraz dyskrecja, o którą paradoksalnie łatwiej przy codziennym ich używaniu. Kiedy używam konkretnego przedmiotu z szacunkiem, ale często, staje się częścią mnie.

To, co nas określa zewnętrznie, to jednak nie tylko przedmioty; w „Warsztatach stylu” Maria Młyńska (Ubieraj się klasycznie) wyodrębnia, wśród składników stylu związanych z otoczeniem, takie elementy, jak dom, sposób spędzania wakacji, jedzenie, technologia, muzyka. (Ważne są też składniki związane z wyglądem i zachowaniem – np. postawa, mimika, zapach, zadbanie –  i charakterem – pewność siebie, maniery, erudycja, hobby, stosunek do innych).

Lubimy myśleć o tym, że to, z czym się identyfikujemy, nasze osobiste symbole statusu, związane z tym, jaki obraz siebie chcemy widzieć i pokazywać innym, jest tylko nasze. Tymczasem jest to związane ze środowiskiem, które nas uformowało – z którego wyszliśmy, w którym się edukowaliśmy i w którym się obracamy, bądź przeciwnie – tym, od którego uciekamy, lub do którego aspirujemy.

Poniżej trochę o tym, pamiętajcie tylko, że nie jestem socjologiem, że świadomie wybieram trzy grupy środka, i że nie piszę o ludziach, którzy określają się przez styl życia trekkingowo-podróżniczy, bo tu mam małe pole do obserwacji.

Mało wiem o w miarę nowej w Polsce (a np. w Anglii bardzo szybko rosnącej) grupie new affluent workers, ambitnej i wykształconej, zajmującej miejsce pomiędzy klasą robotniczą a średnią klasą techniczną (tu brytyjski test). To ludzie dobrze wykształceni, mieszkający w miastach, odbiorcy nowych form kultury (tańca współczesnego, fotografii, muzyki młodych lub offowych artystów), i nowych mediów. Podejrzewam, że ich (Wasze?) zainteresowania i potrzeby mogą być kolażem wszystkiego, o czym wspominam poniżej, i służyć szukaniu tego, co ciekawe i inspirujące.

Technokraci

Zdjęcie: Green Chameleon, Unsplash

Szybko poszerzająca się grupa ludzi niezainteresowanych ludźmi innymi od siebie (członkowie tzw. klasy średniej technicznej najczęściej spędzają czas z ludźmi z tej samej grupy – źródło). 

Ich wyznaczniki statusu najczęściej związane będą z nowymi technologiami i związanymi z nimi sposobami spędzania czasu (korzystaniem z mediów społecznościowych, oglądaniem telewizji i seriali, uprawianiem fitness). Będą to np. gadżety do monitorowania wysiłku fizycznego i snu, elektronika użytkowa, ekrany wypuszczane z sufitu.

W ramach kaprysu często wybierają tzw. doświadczenia (skoki spadochronowe, przejażdżki drogimi samochodami), chętnie podróżują w mało oczywiste miejsca.

Artyści i ekscentrycy

via @dirkjankinetinteriors

Przede wszystkim: jeżeli czytasz te słowa i jesteś artystą, to niniejszym zechciej przyjąć wyrazy szacunku i wiedz, że wiem, że wymykasz się zaszufladkowaniu.

Artyści są zwykle towarzyscy i (co oczywiste) aktywnie zainteresowani kulturą; chętnie mieszają kulturę wysoką z nowymi formami (tańcem współczesnym, fotografią, koncertami młodych lub offowych artystów). Lubią wyrażać swoją indywidualność poprzez wizerunek, czasem bardzo wyrazisty, ozdabianie ciała i przestrzeni, w której funkcjonują.

Często są niezbyt stabilni finansowo, ale inwestują w zbiory mediów, w których pracują i które ich inspirują (filmy, płyty, albumy); narzędzia pracy („środki produkcji” w niektórych dziedzinach sztuki i rzemiosła często okazują się bardzo kosztowne); prace innych artystów; oryginalne (czasem z drugiej ręki) meble i ozdoby do mieszkania. Znajdą pieniądze na to, by pojechać na występ czy wystawę ulubionego artysty, lub przedmioty związane z ulubionym fandomem.

Inteligenci

'Trendy' marki poznaję dzięki ulubionym pisarzom: maszyna do pisania marki Corona.
Peter Pryharski, Unsplash

Mniej zamożna, za to „dziedzicznie” wykształcona część klasy średniej. Ich skarby (pióra, zegarki, płyty analogowe, stare maszyny do szycia) często podkreślają przywiązanie do tradycji, lub świadczą o pewnej nostalgii. Wolą elektronikę funkcjonalną od modnej, książki papierowe od e-booków. W poszukiwaniu tanich, jakościowych sprzętów i dobrego designu chętnie sięgają po przedmioty używane (zegarki, meble, sprzęt grający). Często mieszają elementy stare, kupione z drugiej ręki lub odziedziczone, i nowe, czasem w stylu retro (nowoczesna elektronika w staromodnym opakowaniu).

Ekstrawagancje tej grupy związane są najczęściej z korzystaniem z kultury wysokiej lub tradycją – to może być wyjazd na wystawę ulubionego artysty, inwestycja w sprzęt grający z lat osiemdziesiątych,  pierwsze wydanie ważnej dla nich książki.

***

I na koniec: pamiętajmy o tym, że wszystko można robić na wiele sposobów. Tak jak zegarki zegarkom i buty butom nierówne, tak różne może być to, czego szukamy w egzotycznych podróżach czy choćby zwiedzaniu zabytków, co unaocznił mi zeszłotygodniowy wypad do Wrocławia. 

Zwiedziliśmy zamek w Mosznej (wybudowane na przełomie XIX i XX wieku gmaszysku w stylu neobaroku, neogotyku i neorenesansu  każde skrzydło z innej bajki), po którym przewalały się tłumy wytatuowanych ludzi płci obojga, pań z rzęsami z norek i krzyczących dzieci. W drodze powrotnej zajrzeliśmy do Rogowa Opolskiego, obejrzeć renesansowy pałac o  pięknej, tchnącej spokojem bryle, stojący w cichym ogrodzie, gdzie prócz nas były raptem dwie osoby. Zamiast komentarza: właścicielem pierwszego zamku jest Skarb Państwa, drugiego – Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Opolu.

Pozdrawiam i do przeczytania w czwartek!

Komentarze

Popularne posty