Prezenty z klasą - wydanie gruntownie zmienione, poprawione
***
W im większym stopniu funkcjonujemy „w świecie”, tym częściej stajemy przed wyborem prezentów tzw. neutralnych, przeznaczonych dla osób, z którymi nie łączą nas bliskie relacje, a którym chcemy np. okazać sympatię, podziękować za pomoc, życzliwość lub gościnność.
Wszyscy chyba jesteśmy świadomi tego, że np. kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała będą dużo bardziej intymnym prezentem niż kosmetyki kąpielowe czy do pielęgnacji dłoni, których z kolei nie wypada dawać ludziom, z którymi wiążą nas powierzchowne czy czysto zawodowe relacje.
- Dawanie w prezencie elementów odzieży, nawet tak pozornie neutralnych, jak szalik czy rękawiczki, też sugeruje zażyłość i troskę.
- Alkohol, tradycyjnie wręczany przy wizytach, i długo traktowany jako neutralny prezent, wręczajmy raczej idąc do więcej niż jednej osoby (jako tzw. hostess gift, czyli prezent dla pani domu), lub osobom, o których wiemy, że piją bezpiecznie.
- Osobom, które właśnie doznały tragedii albo straty, albo przechodzą trudny okres w życiu, unikamy wręczania prezentów materialnych, aby potem nie kojarzyły się im ze smutnymi doświadczeniami. Stawiamy na prezenty nietrwałe, ulotne – produkty spożywcze, kwiaty, bilety.
Jeśli często dajemy prezenty, a trafimy na tzw. pewniak, i pozwala nam na to budżet, warto kupić kilka egzemplarzy. Takimi prezentami są np. albumy poświęcone architekturze, muzeom, kreatorom mody (zwykle tym lepsze, im bardziej monograficzne), mądre książki i inspirujące biografie, klasyczne, ładne ramki do zdjęć w typowych rozmiarach, luksusowe świece – ważne, by nie było to nic, co wychodzi z mody.
Kilka pomysłów na prezenty (głównie dla siebie samych, ale nie tylko) zawarłam we wpisie „Luksus bardzo prywatny”, pisałam też o względnie nowym w Polsce zwyczaju kupowania nauczycielom prezentów świątecznych. Dziś mam dla was dalsze propozycje; wszystkie linki są nieafiliacyjne.
I jeszcze jedna uwaga: mało wspominam w tym wpisie o książkach, ale to dlatego, że uważam je za bardzo oczywisty prezent.
Dla dziecka (a czasem i jego taty):
Pociąg cyrkowy albo świąteczna kolejka Piko Hobby.
Tor wyścigowy Carrera z samochodami z filmu „Auta”.
Absolutna bomba, czyli zestawy LEGO Creator: niepowiązane z żadnym serialem czy bajką, w różnych zakresach cenowych, wiekowych (od siedmiu do szesnastu lat), i opcjach atrakcyjnych tak dla chłopców jak i dziewcząt. Z niektórych można zbudować tylko jedną maszynę (np. klasyczny samochód czy skomplikowana karuzelę) czy scenkę (np. paryską restaurację, domek na wsi), ale zestawy dla młodszych dzieci dostępne są na ogół w wersjach 3 w 1, pozwalających na zbudowanie co najmniej trzech obiektów.
Prenumerata National Geographic lub dwujęzycznego National Geographic Odkrywca (sama jako nastolatka dostałam w prezencie prenumeratę NG po angielsku, i pamiętam, jak przeżywałam każdy numer).
Klasycznym prezentem będzie solidnie wykonany mikroskop lub luneta, w wersji dla ambitnych – teleskop (najlepiej z atlasem nieba). Myślałam, że w Warszawie, ze względu na zanieczyszczenie światłem, kupowanie dziecku teleskopu nie ma sensu, ale Karol Wójcicki, autor strony „Z głową w gwiazdach”, zapewnia, że jest inaczej. Nie musimy od razu inwestować w kosztujący ok. tysiąca złotych (plus pilot naprowadzający za kolejne siedemset) Sky-Watcher Virtuoso, ale można spróbować poszukać teleskopu o podobnych cechach: łatwego do ustawienia i nie zniechęcającego dziecka do poszukiwań na nocnym niebie. (Disclaimer: my jeszcze się nie zdecydowaliśmy.)
Dla dzieci, które nadal chcą wierzyć w Świętego Mikołaja – „Niezwykły Święty Mikołaj” Svena Nordqvista (seria o Pettsonie i Findusie).
Dla najmłodszych – kosmetyki bio, np. seria Sweet Moments z Mydlarni u Franciszka. Pani ekspedientka szczególnie polecała szampon 3 w 1, krem ochronny i olejek do masażu niemowląt.
Dla dziewcząt starszych i młodszych
Bezpieczne kule kąpielowe; nie wybieram się w najbliższym czasie na Łotwę, więc kule o zapachu mango i białej herbaty kupiłam w Mydlarni u Franciszka.
Dla samodzielnie czytających dziewczynek: spersonalizowana prenumerata „Kosmosu dla dziewczynek” wraz z pamiętnikiem lub kalendarzem na 2020 rok (tu trójpak przedświąteczny).
Dla starszych nastolatek: „Slow Life. Zwolnij i zacznij żyć” Joanny Glogazy – Joasia bardzo przystępnie tłumaczy pewne niby oczywiste, ale wcale nie tak proste do wyjaśnienia prawdy życiowe; po przeczytaniu e-booka kupiłam egzemplarz papierowy z myślą o córce, kiedy do niego dorośnie.
Ładna poduszka medytacyjna.
Dla bliskiej kobiety
Efektowne akcesoria do wiązania i upinania włosów.
Ładny szlafrok, ciepła, ładna bielizna (kaszmir, jedwab, merynos).
Kaszmirowy sweter, piękny szal, jedwabny podkoszulek z ozdobnym koronkowym wykończeniem – pod sweter.
Dobrej jakości krem – znajoma właścicielka drogerii zapewnia, że sprawiają one obdarowywanym więcej radości, niż perfumy, najczęściej odbierane jako prezent bez pomysłu.
Dla bliskiego mężczyzny
Film na DVD, na który nie było czasu pójść razem do kina.
Para cedrowych prawideł (nielakierowanych). Prawie zawsze, nawet w przypadku kolejnej pary, będzie to dobry prezent.
Dla golących się – mydło do golenia i pędzel z włosia borsuka Omega.
Dla brodaczy – kartacz, czyli szczotka do brody, najlepiej ze szczeciny dzika.
Jedwabny szalik.
Gadżet związany z uprawianym sportem/ hobby lub karta prezentowa do sklepu specjalistycznego.
Z kuchnią w tle (początek terytorium neutralnego, i wciąż potencjalnie trafione prezenty dla bliskich)
Wyławiacz do makaronu, separator do jajek, ładna klepsydra kuchenna, gilotyna do jajek na miękko, deska do siekania ziół z szufladą... (Koleżanka poleca ten sklep jako źródło wszelakiego rodzaju pomysłowych gadżetów kuchennych.)
Ładna karafka (lub, bardziej technicznie, dekanter). Nawet kolejna będzie dobrym prezentem, byle nie była z ciężkiego, topornego szkła.
Butelka naprawdę dobrej jakości oliwy.
Kosz z zestawem miodów różnych gatunków (to szczególnie dobry prezent dla obcokrajowca).
Kwitnąca herbata (np. z zestawie z przejrzystym czajnikiem).
Dla bliskich – butelka porto, dobrej whisky lub burbonu (np. Jack Daniel's Single Barrel), dla bliskich mniej lub wcale – wino. Sklep Marka Kondrata oferuje zestawy prezentowe i vouchery na wino, na stronie Winezji znajdziecie rekomendacje win na różne okazje, warto też zajrzeć na stronę krakowskiego Domu Wina, gdzie wśród różnych ciekawych propozycji znajdziemy pompkę próżniową do wina, pozwalającą na wypicie jednego-dwóch kieliszków bez konieczności szybkiego kończenia butelki.
Jeśli słodycze, to raczej wyróżniające się gatunkiem i formą, selektywne lub z manufaktury.
Inne godne uwagi pomysły
Bilety do opery (w przypadku rodziny połączone z ofertą opieki nad dziećmi).
Reprodukcje historycznych map (lub, jeśli ma być to bardzo szczególny prezent, autentyczne egzemplarze antykwaryczne).
Prezenty ze sklepów muzealnych.
Dla intelektualistów: książki firmowane przez (świętej pamięci) „Zeszyty Literackie”.
Dla piszących, melancholików i dotkniętych nostalgią: książki do pisania wydawnictwa Austeria, inspirowane konkretnymi postaciami świata kultury i miejscami.
Jaki prezent, który otrzymałyście, wspominacie jako szczególnie trafiony? Czy znacie kogoś, kto ma talent do wymyślania prezentów?
***
Jeśli myślisz, że ten wpis może się komuś przydać, będę wdzięczna, jeśli podzielisz się nim na Facebooku – sharing is caring :-) Dziękuję!
Zdjęcie tytułowe: Biały Dom. Roberto Nickson, Unsplash.
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję i też pozdrawiam:-)
UsuńFaktycznie bardzo ciekawie napisane. Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuń