Pessimis displicere

 

W Domu Mehoffera w Krakowie (jeśli nie znacie, polecam tak muzeum, jak i kawiarnię w odtworzonym ogrodzie Mehofferów), nad przejściem do sypialni żony malarza, także malarki, Jadwigi, wisi motto - cytat ze średniowiecznego filozofa, Boecjusza, pessimis displicereNie podobać się najgorszym. (A konkretniej, hoc maxime propositum est pessimis displicere. Nadrzędną zasadą jest, by budzić niezadowolenie najgorszych.)

Przed Boecjuszem, Seneka stwierdził: to, co nie podoba się najgorszym, zapewne jest dobre. 

- Prawie nie istnieje online - powiedziałam do męża. - Zaczęłam szukać kontekstu na szybko i nikt o tym nie pisze, aż nie chce mi się wierzyć.

- Bo to niepopularne dziś - odparł. - Niepolityczne. Kariery dziś w taki sposób nie zrobisz, wkurzając miernoty. 

(Sam Boecjusz, jako przedstawiciel nurtu filozofii próbującej łączyć tradycję filozofii klasycznej z dominującym i niechętnym innym myślicielom nurtem chrześcijańskim, został potępiony w 1277 roku przez jednego z francuskich biskupów,  co oznaczało dla niego de facto koniec kariery - wycofał się z życia publicznego, by następnie wstąpić do zakonu dominikanów. Jeśli chcecie się dowiedzieć, jak chrześcijaństwo przyczyniło się do zatarcia tradycji pogańskiej, bardzo polecam "Ciemniejący wiek" Catherine Nixey.)

Pessimis displicere. Dobre motto dla szczęśliwego małżeństwa dobrze wykształconych artystów z dobrych rodzin, a teraz i zawsze dla osób prywatnych,  które chcą być zapamiętane jako ludzie porządni. Choć kariery dziś (czy kiedykolwiek było to możliwe?) w taki sposób nie zrobimy.

Komentarze

  1. Spostrzezenie Twojego meza zapewne sluszne, chociaz niepopularnosc cytatu i tak mnie zastanawia. Ja sie wychowalam na Musierowicz i jestem prawie pewna, ze nie widzialam tego zdania w zadnej z jej ksiazek, chociaz wlasciwie tak mozna podsumowac ich przeslanie. Tym dziwniejsze, ze i zakon dominikanow ciagle sie w Jezycjadzie przewija. Hm, zagadka - a moze cos przeoczylam. Mam ochote zamowic sobie taka tabliczke do mieszkania, celem ciaglego przypominania sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, motto wpasowuje się w klimat Jeżycjady - ma artystowsko-dysydencki wydźwięk. Dobre motto na ciężkie czasy, choć diabełek na moim ramieniu podpowiada, że można tak źle skończyć... też rozważam tabliczkę.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty