Marilyn x Milton
Mamy czerwiec, miesiąc urodzin Marilyn Monroe, co oznacza, że w ten czerwcowy długi weekend pokażę Wam dwie sesje zdjęciowe Marilyn wykonane przez Miltona Greene'a, niezmiernie ważnego człowieka w jej życiu.
Niewiele starszy od Marilyn, Greene początkowo zajmował się fotografowaniem mody. Po publikacjach w "Harper's Bazaar" i "Vogue", Greene zajął się portretowaniem największych gwiazd przemysłu rozrywkowego: m.in. Elizabeth Taylor, Franka Sinatry, Audrey Hepburn, Grace Kelly, Catherine Deneuve czy Marleny Dietrich (tej ostatniej zrobił naprawdę niezwykłą sesję, kiedy miała 51 lat). Przełomem w jego karierze była właśnie sesja zdjęciowa Marilyn Monroe dla magazynu "Look" z 1953 roku.
Sesja z mandoliną (The Mandolin Sitting), 1953
Fleur Cowles, naczelna "Look", ściągnęła Greene'a do Los Angeles na spotkanie z czasowo unieruchomioną Marilyn – aktorka zwichnęła kostkę na planie "Rzeki bez powrotu", i tylko dlatego była dostępna. W ciągu trzydniowej sesji powstało wiele niesztampowych zdjęć, a Milton i Marylin zaprzyjaźnili się do tego stopnia (według ich syna, z romansem po drodze), że gdy w 1954 roku Monroe opuściła Los Angeles, by studiować aktorstwo u Lee Strasberga w Nowym Jorku, zamieszkała z fotografem, jego żoną i synkiem.
Marilyn Monroe, Milton Greene, 1953 rok |
W wyniku ich dalszej współpracy powstało ponad 50 sesji fotograficznych i 5000 zdjęć, pokazujących różne – wrażliwe, zmysłowe, zabawne – twarze aktorki. To Milton Greene był autorem ikonicznego zdjęcia siedzącej Marilyn w spódnicy baletnicy. Jednak pomagał Marilyn stworzyć nowy image także na poziomie zawodowym; razem założyli "Marilyn Monroe Productions", firmę producencką, której celem było przejęcie kontroli nad jej karierą.
Przyjaźń i współpraca Monroe i Greene zakończyła się po produkcji "Księcia i aktoreczki" w 1957 roku, m.in. wskutek niechęci trzeciego męża Marilyn, dramaturga Arthura Millera, co jest jednym z wątków filmu "Mój tydzień z Marylin".
Przyjaźń i współpraca Monroe i Greene zakończyła się po produkcji "Księcia i aktoreczki" w 1957 roku, m.in. wskutek niechęci trzeciego męża Marilyn, dramaturga Arthura Millera, co jest jednym z wątków filmu "Mój tydzień z Marylin".
Sesja orientalna (Oriental/Oriental puppy sitting, 1955)
O ile sesja z mandoliną jest chyba moją ulubioną sesją zdjeciową Monroe i Greene'a (przynajmniej jak na dziś), o tyle sesja Marilyn z pekińczykami jest nieco surrealistyczna (kojarzy mi się ze stylistyką filmów Davida Lyncha), ale interesująca, i moim zdaniem zasługuje na większą popularność.
Ta sesja, zrealizowana w marcu 1955 roku, w nowojorskim studiu Greene'a, także powstała na zamówienie magazynu "Look". Marylin ma na sobie orientalną szatę (temat tekstu, który zdjęcia ilustrowały), a w studiu prócz pekińczyków znalazł się także szeroki wybór kojarzących się z "Orientem" rekwizytów: ottomana, poduszki z chwostami i składany parawan.
***
Życzę Wam miłego odpoczynku! A jeśli macie ochotę poczytać nieco więcej o Marilyn, polecam trzy zeszłoroczne wpisy:- Styl Marilyn Monroe (Michelle Williams) w "Moim tygodniu z Marilyn"
- Urodziny gwiazdy, czyli za co szanuję Marilyn Monroe
- Styl Marilyn Monroe w okresie nowojorskim. Zamiast recenzji „Marilyn na Manhattanie” Elizabeth Winder
Źródła:
Komentarze
Prześlij komentarz